Wszystkie maski Michaela Fassbendera

Wszystkie maski Michaela Fassbendera

Dodano:   /  Zmieniono: 
Michael Fassbender
Michael Fassbender Źródło: Moviehole
Ile twarzy ma Michael Fassbender...? Nasz współpracownik, Piotr Nowakowski, widział je wszystkie.

W miniony piątek swą premierę w polskich kinach miał „Steve Jobs”, w którym w główną rolę wcielił się Michael Fassbender. To nie jedyny film w listopadzie, w którym możemy oglądać tego utalentowanego aktora. Za kilka dni na srebrne ekrany wejdzie western „Slow West”, a już za dwa tygodnie odbędzie się premiera jednego z najbardziej oczekiwanych dramatów tego roku, „Makbeta”. Z tej okazji postanowiliśmy przyjrzeć się bliżej dotychczasowym wyborom aktorskim Michael Fassbendera.

Filmy, w których wystąpił Fassbender, można klasyfikować według najróżniejszych kryteriów. Najprostsze podejście zakłada podział ze względu na gatunek filmowy, ale warto też spojrzeć na filmografię aktora w nieco szerszym kontekście i zwrócić uwagę na jego długotrwałą współpracę z tymi samymi reżyserami czy też grupy ludzi, do których kierowane są poszczególne obrazy (aktor gra z taką samą częstotliwością w blockubusterach, co w filmach offowych). Mnogość zakładanych masek, umiejętność wcielenia się w niemal każdą postać i profesjonalne podejście do wykonywanej pracy sprawiły, że Michael Fassbender stał się jednym z najbardziej popularnych i rozchwytywanych aktorów Hollywood w XXI wieku. Co ciekawe, pomimo licznych nominacji do najważniejszych nagród filmowych, w tym także do Oscarów i Złotych Globów, aktor pozostaje w cieniu swoich kolegów i nadal czeka na swoją kolej. Któż to wie, może właśnie w tym roku zostanie doceniony za genialne role w takich filmach jak „Steve Jobs” czy „Makbet”?

Kadr z filmu „Slow West”

Od dramatu po horror. Aktorowi niestraszny jest żaden gatunek filmowy, chociaż łatwo dostrzec, iż ucieka on od ról typowo komediowych. Poza filmem „Frank”, w którym zresztą ukrył swą twarz pod wielką, sztuczną głową i który gatunkowo można uznać jednak bardziej za komediodramat, aktor nie zagrał w żadnej komedii z prawdziwego zdarzenia. Wielu uważa Fassbendera za amanta, w związku z czym mógł on obrać kierunek podobny do swych kolegów z Hollywood (np. Bradleya Coopera) i rozpocząć karierę właśnie od komedii romantycznych. Fassbender swą przygodę z filmem rozpoczął jednak od telewizji, gdzie wystąpił w licznych serialach, w tym m.in. w „Kompanii braci” czy w „Prawie Murphy’ego”. Pierwszą dużą rolą, która przyniosła mu popularność, okazała się rola Steliosa w „300” Zacka Snydera. Dopiero w 2008 roku zagrał w pierwszym filmie Steve McQueena („Głód”), w którym swą metamorfozą (aktor schudł do tej roli 14 kilogramów) zachwycił nie tylko widzów i krytyków na całym świecie, ale przede wszystkim samego reżysera, z którym połączyła go przyjaźń i wieloletnia współpraca. To właśnie dramaty są najczęstszym gatunkiem filmów, w jakich możemy oglądać aktora. Są to zarówno melodramaty („Angel”, „Jane Eyre”), dramaty historyczne („Centurion”, „Bękarty wojny”) i dramaty biograficzne („Niebezpieczna metoda”, „Steve Jobs”), ale również dramaty-hybrydy z innymi gatunkami, w tym z kryminałami („Adwokat”) i filmami psychologiczno-obyczajowymi („Fish Tank”, „Wstyd”). Wielka sława aktora sprawiła, iż z czasem zainteresowali się nim również twórcy blockbusterów („Prometeusz”, seria „X-Men”), ale też licznych thrillerów i horrorów („Nienasycony”, „Eden Lake”).

Kadr z filmu „Prometeusz”

Blockbuster czy off? Michael Fassbender z jednakową pasją podchodzi do pracy w filmach wysokobudżetowych, co w filmach niezależnych, z ograniczonym budżetem. Warto zwrócić uwagę, iż najwięcej aktorskich nominacji aktor otrzymał właśnie za role w filmach niezależnych, w tym przede wszystkim w produkcjach Steve’a McQueena. Rola w „Zniewolonym. 12 Years a Slave” przyniosła mu pierwszą oscarową nominację, zaś za role w „Głodzie” i „Wstydzie” został uhonorowany nominacjami do tak prestiżowych nagród filmowych jak Złote Globy, Satelity czy nagrody Europejskiej Akademii Filmowej. Nie sposób nie docenić kunsztu aktorskiego Fassbendera w filmach nurtu kina niezależnego kojarzonego powszechnie z festiwalem Sundance. To właśnie tam triumfy święciły takie filmy jak „Fish Tank” (genialna rola Katie Jarvis), wspomniany już „Frank” czy tegoroczny, igrający z konwencją western „Slow West”. Fani blockbusterów mogą natomiast podziwiać aktora w niezwykle popularnej serii filmowej o przygodach superbohaterów zwanych X-Menami, w której Fassbender wciela się w rolę charyzmatycznego Magneto. Trzeba przyznać, iż liczne wywiady z aktorem na potrzeby promocji filmów o mutantach pozwoliły widzom poznać jego prywatne oblicze. Aktor ma ogromne poczucie humoru, duży dystans do siebie i wdzięk, którego nie jeden z pewnością mu zazdrości. To właśnie wielomilionowe grono fanów na całym świecie (a nie tylko talent!) pozwoliło Fassbenderowi zagrać w dwóch filmach określanych przez niektórych dwoma najważniejszymi tytułami tego roku, w wysokobudżetowych „Makbecie” i „Stevie Jobsie”.

Kadr z filmu „Wstyd”

Nie tylko u najlepszych. Wielowymiarowe podejście aktora do wyboru filmów przyniosło mu szacunek ze strony najbardziej wymagających reżyserów. Aktor może pochwalić się tym, że miał okazję grać u reżyserskiej elity. Stał się inspiracją Steve’a McQueena, u którego zagrał aż w trzech głośnych filmach („Głód”, „Wstyd”, „Zniewolony. 12 Years a Slave”), wystąpił też w filmach takich autorytetów jak Quentin Tarantino („Bękarty wojny”), Danny Boyle („Steve Jobs”), Ridley Scott („Adwokat”, „Prometeusz”), Steven Soderbergh („Ścigana”), Francois Ozon („Angel”) oraz David Cronenberg („Niebezpieczna metoda”). Rola w „Slow West” Johna Macleana jest natomiast wynikiem wcześniejszej współpracy obu panów przy takich krótkometrażowych produkcjach jak „Man on a Motorcycle” i „Pitch Black Heist”. Warto wspomnieć, iż nie wszystkie wybory aktorskie Michaela Fassbendera były słuszne. Filmy takie jak „Nienasycony”, „Jonah Hex”, „Ścigana” czy „Adwokat” nie bez powodu zyskały status marnych. W swych srogich recenzjach krytycy byli jednak wobec aktora wyjątkowo delikatni i zgodnie twierdzili, iż jego udział w tych produkcjach był bezsprzecznie najlepszym elementem wszystkich tych filmów. Dowodzi to tylko tego, iż aktor zawsze profesjonalnie podchodzi do swych obowiązków i niezależnie od popularności nazwiska reżysera zawsze wykonuje swą pracę najlepiej, jak potrafi.

Michael Fassbender to aktor wybitny i dziś chyba już nikt nie ma co do tego wątpliwości. Nie wolno zatem przegapić kolejnych wcieleń i masek tego utalentowanego aktora. „Slow West” w kinach już od 20 listopada, premiera „Makbeta” przypada natomiast tydzień później. Z pewnością będzie na co popatrzeć.