Arrival - TIFF' 16

Dodano:   /  Zmieniono: 
Nowy poczatek / Arrival (2016)
Nowy poczatek / Arrival (2016) Źródło: United International Pictures
„Arrival” Denisa Villeneuve’a, czyli inteligentne kino science-fiction od reżysera „Sicario”, jest obrazem, który wykorzystuje inwazję Obcych do opowiedzenia niezwykle personalnej i emocjonalnej historii pewnej kobiety.

Gdy w dwunastu miejscach na Ziemi z nienacka pojawiają się obłe owalne statki kosmiczne, nikt nie wie co robić. Wojsko każdego z krajów, nad których terenem pojawił się niezidentyfikowany obiekt latający bierze więc sprawy w swoje ręce, ogłaszając stan wyjątkowy i wzywając wszystkich, którzy mogą pomóc. W ten sposób do specjalnego programu rządowego dostaje się lingwistka, doktor Lousie Banks (dobra Amy Adams). Kobieta ma pomóc rządowi amerykańskiemu rozwikłać zagadkę niespodziewanej inwazji.

Głównym zadaniem pani naukowiec jest uzyskać od najeźdźców odpowiedź na pytanie: „Dlaczego się tutaj znaleźliście?”. Sprawa jest jednak bardziej skomplikowana niż wydaje się na pierwszy rzut oka.  Lousie z pomocą doktora Iana Donnelly’ego, (niezły Jeremy Renner) musi przede wszystkim nauczyć porozumiewać się z Obcymi, by rzeczywiście uzyskać odpowiedź. Tym samym film Villeneuve’a w bardzo ciekawy sposób stawia pytanie o podstawy komunikacji. Ucząc Obcych naszego języka i próbując znaleźć wspólny grunt do dyskusji, scenarzysta Eris Heisserer debatuje nad tym, co właściwie oznacza dobra komunikacja. W tym kontekście znaczący jest w szczególności moment niepewności, w którym ważą się losy, czy pozostałe z 11 krajowych zespołów, które również badają statki kosmiczne, znajdujące się w ich strefie wpływów, podzieli się z Amerykanami zebraną wiedzą. Heisserer bardzo ciekawie zniuansował tę sytuację, dodając jej głębi i dostrzegając ciekawe zależności między interesami poszczególnych krajów, a „dobrem ludzkości”.

Największym plusem dzieła Villeneuve’a jest to, że pokazał całą historię w mikroskali. Znajdując się bardzo blisko bohaterów, którzy są wyraziści, prawdziwi i wiarygodni opowiada o ich dramatach i prywatnym podejściu do rozwiązania problemu. Kwestie globalnego bezpieczeństwa stanowią oczywiście ważny element obrazu, jednak zepchnięte są na dalszy plan, będąc jedynie tłem dla właściwej opowieści, prowadzonej z offu. Bardzo zgrabna perspektywa, odmienna od licznych filmów dotykających tematu inwazji.

Obraz Denisa Villeneuve’a swoim pomysłem, stylistyką oraz ogromnym skupieniem na dylemacie jednostki przypomina „Interstellar” Christophera Nolana. Tutaj również personalna opowieść jest punktem wyjścia dla międzyplanetarnych rozważań o życiu. Wyśmienity jest w szczególności plot-twist całej opowieści, którego oczywiście nie będziemy zdradzać. Dość powiedzieć, że jest tak dobry i zaskakujący, że sama Amy Adams musiała wrócić do początku scenariusza, aby ułożyć sobie całą historię w spójną całość. „Arrival” nadaje się bowiem do wielokrotnego użytku.

Ocena: 7-/10