Zdarzenie opisane przez „The Sydney Morning Herald” miało miejsce w australijskim mieście Perth. 25 kwietnia wielu rodziców znalazło czas, by wybrać się do kina ze swoimi pociechami. Niektórzy wybrali „Piotrusia Królika” w reżyserii Willa Glucka. To przyjemna komedia, w sam raz do spędzenia czasu z dziećmi.
Horror zamiast filmu dla dzieci
Kiedy w sali zgasły światła i miał rozpocząć się seans, doszło do fatalnej pomyłki. Osoba odpowiedzialna za wyświetlanie filmu zamiast „Piotrusia Królika”, włączyła zwiastun… horroru „Dziedzictwo. Hereditary”. Nie było obiecanych wesołych obrazków. Dzieci zobaczyły m.in. sceny z dociskaniem nożyczek do szyi martwego gołębia, zwłoki wyłożone w trumnie i chłopca krwawo rozbijającego głowę o biurko. Wszystko to było opatrzone budującą napięcie muzyką i ostrymi efektami dźwiękowymi. Film „Dziedzictwo. Hereditary” został nazwany przez krytyków „»Egzorcystą« nowego pokolenia” i „najstraszniejszym horrorem ostatnich lat”.
Rodzice uciekali z dziećmi
– To było straszne. Bardzo szybko zorientowaliśmy się, że to nie jest film dla dzieci. Rodzice krzyczeli, by to wyłączyć, zakrywali swoim dzieciom oczy i uszy – relacjonowała jedna z osób obecna w sali kinowej. Niektórzy rodzice uciekali z kina z dziećmi. Sytuację na szczęście szybko dało się opanować. – Przyszedł pracownik, zamknął ekran i przeprosił za to, co się stało. Zaproponowano bezpłatne bilety, by jakoś wynagrodzić nam to wszystko – mówił jeden z rodziców.
Czytaj też:
Afrykańska szkoła plakatu filmowego rzuca na kolana. Tego Jamesa Bonda po prostu trzeba zobaczyć