Skarga na działalność obecnych władz Telewizji Polskiej została złożona w Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji w piątek 5 stycznia. Nowoczesna wylicza w niej nieprawidłowości, jakie w ciągu dwóch ostatnich lat miały miejsce na antenie programów publicznych. Na konferencji prasowej w Sejmie rzeczniczka Nowoczesnej Paulina Hennig-Kloska mówiła o pięciu kluczowych elementach, na których skupił się jej klub w tej sprawie. Wśród nich wymieniła manipulowanie faktami, akceptację dla mowy nienawiści, stronniczość materiałów informacyjnych, propagandowy charakter pasków informacyjnych i brak pluralizmu objawiający się m.in. zapraszaniem popierających określoną linię polityczną gości.
95 proc. czasu antenowego dla PiS
Jako przykład nowej polityki TVP posłanka Nowoczesnej porała program „Gość Wiadomości”, w którym 95 proc. czasu przeznaczanego jest dla polityków PiS, a opozycja nie ma do niego wstępu. - W związku z tym nie możemy się godzić na takie funkcjonowanie mediów publicznych, które finansowane są z pieniędzy podatników, zwłaszcza jeśli na te media przekazywane są dodatkowe środki, dotacje, z czym mieliśmy do czynienia pod koniec ubiegłego roku - mówiła.
Powstanie nadzwyczajna komisja kultury?
Nowoczesna chce, by do zarzutów osobiście odniósł się prezes TVP Jacek Kurski. Partia Katarzyny Lubnauer chce, aby zarzuty zbadało specjalnie w tym celu powołane ciało. - Będziemy dążyli, aby powołać specjalną nadzwyczajną komisję kultury, która zajmie się tematem manipulacji i propagandy realizowanej na potrzeby partii rządzącej przez telewizję publiczną - mówiła Hennig-Kloska.
Lichocka: To próba zaistnienia
Z przedstawionymi zarzutami nie zgodziła się posłanka PiS Joanna Lichocka, zasiadająca w Radzie Mediów narodowych. Skargę podsumowała jako „kolejną próbę zaistnienia Nowoczesnej”. - Proponuję się tym nie przejmować i przyjąć to jako standardowy problem partyjny - mówiła. Jednocześnie zapewniła, że „KRRiT na pewno bardzo merytorycznie pochyli się nad tą skargą”.