W środowym odcinku „Milionerów” Maria Romanek zaimponowała swoją wiedzą. Uczestniczka poprawnie odpowiedziała na kolejne pytania m.in. o książki Marka Raczkowskiego czy grecką literę, która jest symbolem waluty euro i stanęła przed szansą wygrania głównej nagrody. Pytanie za milion złotych brzmiało: „Ile to jest 1111 razy 1111, jeśli 1 razy 1 to 1, a 11 razy 11 to 121?”. Uczestniczka zaznaczyła odpowiedź „1 234 321”, która okazała się poprawna. Maria Romanek została drugą milionerką w historii polskiej edycji teleturnieju. – Zostawię sobie tylko trochę, bo marzę o nowej kuchni. Marzę też o podróży do Gruzji. Jest też dużo do zrobienia dla innych, bo moje dzieci są zdrowe, ale jest też wiele biednych. Zajmuję się również odnawianiem nagrobków pięknych, zabytkowych, o które nikt nie dba – powiedziała Hubertowi Urbańskiemu.
„Wiem, że pani Maria sobie z tymi pieniędzmi poradzi”
Krzysztof Wójcik przyznał, że pytania za milion się nie zapomina. Dodał, że pytanie za milion nie musi być trudne. – Wystarczy, że to jest pytanie za milion – mówił.
Pytany o to, czy jego życie zmieniło się dzięki milionowi, odpowiedział, że zmieniło się także „pomimo tego miliona”. – Ożeniłem się, mam córkę, założyłem rodzinę. Pieniądze, które wygrałem, mi pomogły. Pomogły mi spokojnie wejść w dorosłe życie. Nie narzekam – mówi. – Jak patrzyłem na panią Marię, to wiem, że pani Maria sobie z tymi pieniędzmi poradzi i bardzo dobrze je spożytkuje – zaznaczył.
Czytaj też:
Po raz drugi w historii padła główna wygrana w polskich „Milionerach”!