Filip Chajzer w „Pytaniu na Śniadanie”? „Każda władza po wyborach wyciąga miotłę”

Filip Chajzer w „Pytaniu na Śniadanie”? „Każda władza po wyborach wyciąga miotłę”

Filip Chajzer
Filip Chajzer Źródło:Instagram / Filip Chajzer
Czy zobaczymy Filipa Chajzera w TVP? Pojawiają się głosy, że mógłby on poprowadzić „Pytanie na Śniadanie”. Dziennikarz odpowiedział na te doniesienia.

Przypomnijmy, w trakcie wakacji 2023 roku z programu „Dzień Dobry TVN” zwolnionych zostało aż pięciu prowadzących: Anna Kalczyńska, Andrzej Sołtysik, Małgorzata Ohme, Agnieszka Woźniak-Starak i Małgorzata Rozenek-Majdan. W momencie, gdy dziennikarze stracili prace, inny prowadzący format Filip Chajzer, był na zwolnieniu lekarskim, dlatego ominęły go te roszady. Po powrocie do pracy szybko jednak został wezwany „na dywanik”.

„Dziś zostałem wezwany »na dywanik« w TVN. Powodem jest moja »działalność uliczna«” – pisał pod koniec sierpnia 2023 roku dziennikarz na swoim Instagramie. „Moja sonda z Panią opiekującą się mężem chorym na stwardnienie rozsiane, którą mieliście przyjemność oglądać na moich prywatnych socjal mediach oraz planowana jedna w tygodniu audycja w Radiu ZET zostały uznane za działalność konkurencyjną i złamanie zapisów umowy” – kontynuował.

„Wolność kocham i rozumiem, wolności oddać nie umiem. Żeby uniknąć niepotrzebnych nikomu nerwów, rozwiązuje właśnie tę umowę sam i na tym kończę przygodę z moją kochaną stacją” – napisał.

Między czasie Chajzer pracował nad otwarciem w Warszawie swojej knajpy. „Spełniam swoje romantyczne marzenie, nawet nie nastawiam się na jakiś wielki zysk, bo to wróżenie z fusów. Chciałbym mieć takie swoje miejsce, do którego mógłbym zaprosić ludzi. Mam po prostu taką potrzebę przytulenia kogoś i poczęstowania czymś dobrym” – mówił.

Filip Chajzer prowadzącym „Pytanie na Śniadanie”?

Z najnowszego wywiadu udzielonego przez Filipa Chajzera wynika jednak, że nie wyklucza on ponownego pojawienia się w telewizji. „Fakt” zapytał dziennikarza wprost, czy poprowadzi on „Pytanie na Śniadanie” w TVP. – Pomidor – odpowiedział. – Prorok! – dodał po chwili.

— Z telewizją publiczną jest tak, że każda władza po wyborach wyciąga miotłę, a potem na nowo obsadza stanowiska. Tak było za każdym rozdaniem. Oczywiście zmiany nigdy nie były tak drastyczne, jak za rządów Prawa i Sprawiedliwości. Teraz też będzie się działo. Wydaje mi się, że jak wajchę przełożysz maksymalnie w jedną stronę, to ona poleci tak samo w drugą stronę. Na pewno poleci cała informacja. Do wymiany też rozrywka. Tak na 85 proc. – stwierdził Filip Chajzer.

Czytaj też:
Program „Tu mówi Polska” na TVP1 jednak się nie kończy. Prowadzącym wciąż Adrian Klarenbach
Czytaj też:
Nowe medium dla byłych pracowników TVP? „Jak zabraknie państwowej kasy…”

Opracowała:
Źródło: Fakt