Ewa Bem szczerze o stracie córki Pameli. „Mam schowane jej mydełko. Jest jak relikwia”

Ewa Bem szczerze o stracie córki Pameli. „Mam schowane jej mydełko. Jest jak relikwia”

Ewa Bem
Ewa Bem Źródło:Newspix.pl / BRUNNER
Ewa Bem udzieliła szczerego wywiadu, w którym opowiedziała o smutku po stracie swojej córki Pameli. – Jej mydełko jest jak relikwia – przyznała artystka.

72-letnia Ewa Bem nazywana jest „pierwszą damą polskiego jazzu”. Wylansowała takie hity jak „Żyj kolorowo”, „Moje serce to jest muzyk”, „Pomidory”, „Gram o wszystko” czy „Wyszłam za mąż, zaraz wracam”. W 1978 roku, ze swoim pierwszym mężem, doczekała się córki Pameli. Potem jednak para się rozstała, a artystka wyszła za Ryszarda Sibilskiego w 1994 roku, po 17 latach nieformalnego związku. Wspólnie małżeństwo ma drugą córkę Gabrielę, która przyszła na świat w 1995 roku.

Pamela Ben-Niedziałek była dzienniarką, wydawczynią i reporterką, która współtworzyla stację TVN24 i TVN24 BiŚ. Zmarła w wieku 39 lat z powodu glejaka, osieracając dwójkę dzieci.

Ewa Bem o stracie córki: Funkcjonowałam głównie dzięki lekom

Ewa Bem bardzo mocno przeżyła śmierć swojej córki. W 2017 roku odwołała wszystkie występy i rozpoczęła terapię, a już w kwietniu 2018 roku ogłosiła powrót na scenę. Dwa miesiące później poinformowała, że kończy karierę. Teraz w wywiadzie dla magazynu „Twój styl” gwiazda przyznaje, że nie była gotowa.

– Przez pierwsze trzy tygodnie po pogrzebie narzucono mi sztywny harmonogram dnia i słusznie, bo bez tego psychicznie bym się rozpadła. Zamieszkałam wtedy z dala od domu, w którym wszystko było dla mnie Pamelą – każdy przedmiot, powietrze. W tym domu odeszła. W tym domu ostatni raz mogłam ją tulić. Przez dwa lata od jej odejścia udawałam, że żyję. Funkcjonowałam głównie dzięki lekom, pomocy psychiatry, potem psychoterapeuty. I ukochanej rodziny – podkreśliła artystka.

Tak Ewa Bem przeżywała żałobę. „Szukałam w szafach jej zapachu”

Jak wyjaśniła, czuła się, jakby "chodziła po linie zawieszonej między życiem a nieżyciem". – Chwilami myślałam, że fajnie byłoby spaść, bo mogłabym być znów z Pamelą. Szukałam w szafach jej zapachu, do dziś mam schowane jej mydełko... jest jak relikwia. Pamiętam, jak pachniały jej piękne, czarne, lśniące włosy – wspominała.

Ewa Bem przyznała, że wnuki odwiedzają ją w każdy weekend i wtedy wspomina też swoją córkę. – Gdy spodziewam się wnuków, staję przed pięknym portretem córki i mówię: „Pamelko, dzieciaki dzisiaj przyjadą”. A zaraz potem myślę: „Jezu, wszystko bym dała, żeby dzieci mogły się do niej przytulić! Tylko przytulić”.... Ale ten obraz nie napełnia mnie już rozpaczą, jak dawniej. Pojawia się, jest, znika. Czasem przyglądam się wnukom i widzę w nich córkę – wyznała.

Czytaj też:
Matt LeBlanc żegna Matthew Perry'ego. Wpis serialowego Joeya chwyta za serce

Źródło: WPROST.pl / Twój Styl