Uczestnik „Googlebox” był dręczony. „Nie miałem się komu wyżalić”

Uczestnik „Googlebox” był dręczony. „Nie miałem się komu wyżalić”

Dominik Abus z „Googlebox. Przed telewizorem”
Dominik Abus z „Googlebox. Przed telewizorem” Źródło:Instagram / @dominik_abus
Dominik Abus znany z „Gogglebox. Przed telewizorem” zdobył się na przejmujące wyznanie. W programie TTV zdradził, że był szykanowany.

Program „Googlebox. Przed telewizorem” od wielu lat bawi widzów TTV, równocześnie rozsławiając uczestników programu. Jednym z nich jest Dominik Abou-Khadra, znany również jako Dominik Abus. Mężczyzna doczekał się sporego grona fanów, dzięki czemu na samym Instagramie obserwuje go ponad 444 tys. osób. Teraz zdobył się on na poruszające wyznanie. Okazało się, że w przeszłości borykał się z niezwykle trudnymi sytuacjami.

Dominik Abus był dręczony

Dominik Abus w ostatnim czasie wziął udział w kolejnym show TTV i pojawił się m.in. wraz z Miśkiem Koterskim w „Back to school. Prawdziwy egzamin”. W owym formacie dorośli celebryci wracają do szkoły, aby na własnej skórze poczuć to, z czym dziś mierzą się ich dzieci. Podczas realizacji jednego z odcinków uczestnik „Googlebox. Przed telewizorem” przed kamerami zdradził, że w szkole był dręczony przez rówieśników. Wszystko z powodu pochodzenia jego ojca.

– To przez nazwisko, bo ja nazywam się Abou-Khadra. Mam dwuczłonowe nazwisko. W podstawówce jak byłem młody, to byłem szykanowany. Miałem przerąbane ze względu na to, że miałem ojca Araba. Ludzie nie mogli tego zrozumieć. Non stop byłem wyzywany — zaczął gwiazdor TTV.

W programie Dominik Abus wyznał, że tata przez większość czasu nie uczestniczył w jego życiu. – Wyżalić się nie miałem za bardzo komu, ponieważ wychowywałem się bez ojca. To też nie jest do końca wina mojego ojca, że nie mógł mnie wychowywać. Mój tata miał na chwilę wrócić do Libanu, ale – niestety – chciał wracać do nas tutaj do Polski, ale po prostu nie mógł. A jak już mógł po 10-15 latach to postanowiłem do niego jechać i odświeżyć z nim kontakty. Wiedziałem, że mnie bardzo kochał, jak byłem dzieckiem. Jeździłem do ojca regularnie przez dwa lata, po czym niestety później zachorował i zmarł — dodał.

– Starsi uczniowie wyzywali mnie od czarnuchów – powiedział.

Po jego wyznaniu w sieci pojawiło się mnóstwo komentarzy internautów, którzy współczują mężczyźnie. Wśród nich czytamy: „Tak mi przykro, a zarazem wstyd za tych ludzi, co tak szykanowali”, „Współczuję Tobie. Ale mimo braku taty, jesteś wspaniałym człowiekiem, masz kochającą mamę, cudowną żonę i dzieci” czy „Dzieci wynoszą to z domu. Teraz prawie każdy rodzic jest nastawiony na swoje nowobogactwo, a dziecko to widzi. Już nie ma szacunku, współczucia i pomocy w dzieciakach, bo ich rodzice pokazują inny obraz życia”.

Czytaj też:
Nie żyje gwiazda programu „Gogglebox. Przed telewizorem”. Miała 88 lat
Czytaj też:
Gwiazda „Goggleboxa” o swoim bajkowym ślubie. „Machałam do ludzi jak księżna Diana”

Opracowała:
Źródło: WPROST.pl