Jim Sheridan, irlandzki filmowiec został tegorocznym laureatem Nagrody Camerimage za Całokształt Twórczości dla Reżysera. Sheridan w swoich filmach pokazuje ludzi walczących z życiowymi przeciwnościami. Sześciokrotnie nominowany do Oscara reżyser, scenarzysta i producent opowiada o normalnych ludziach, często nie potrafiących wyłamać się z ograniczeń narzuconych im przez własną fizyczność, kontekst historyczny lub środowisko, a jednak rzucających wyzwanie losowi.
Filmy Sheridana nie stronią od pokazywania wypaczeń systemowych, ludzkiej ułomności czy egzystencji w świecie często obojętnym na krzywdę wyrządzaną drugiemu człowiekowi, ale w ostatecznym rozrachunku podnoszą na duchu, inspirują, pokazuja siłę ludzkiego ducha oraz moc wiary w lepszą przyszłość.
Sheridan nie od razu zajął się filmem. Debiutował w kinie dopiero w wieku 40 lat, wcześniej próbując szczęścia w różnych zawodach zarówno w rodzimej Irlandii, jak i na emigracji w Ameryce i Kanadzie. Ale za to debiut był spektakularny - oparta na prawdziwej historii „Moja lewa stopa”, z nagrodzonymi Oscarami rolami Daniela Day-Lewisa i Brendy Fricker, była filmem kompletnym, bez błędów popełnianych zazwyczaj w pierwszych produkcjach. Opowiadając historię cierpiącego na mózgowe porażenie dziecięce Christy'ego Browna, który choć potrafił poruszać tylko lewą stopą, z pomocą matki stał się malarzem i pisarzem, W swoim debiucie zaznaczył również wątek, który stał się wyznacznikiem jego twórczości na kolejne lata – Irlandię, kraj targany biedą i bezrobociem, ciągle spychany przez wiatr historii na pobocze Europy i konflikt tradycyjnych wartości z napędzanym pieniędzmi postępem. Podejmował m.in. temat walki irlandzkiej rodziny z amerykańskim inwestorem planującym zbudowanie nowej autostrady („Pole”). Wątek I.R.A. pojawił się natomiast w filmach „W imię ojca” i Bokser”, w których reżyser skupił się na młodych ludziach uwikłanych w społeczno-polityczną zawieruchę.
Sheridan zawsze długo i starannie przygotowuje się do swoich projektów. Po „Bokserze” na przykład fanom jego twórczości przyszło czekać na kolejny film aż sześć lat, za to „Nasza Ameryka” okazała się obrazem przełomowym w karierze reżysera. Historia irlandzkiej rodziny na emigracji w Ameryce została oparta na jego własnych doświadczeniach (scenariusz napisał wraz z dwiema córkami, Kirsten i Naomi). Reżyser odszedł też nieco od realizmu swych pierwszych filmów, na rzecz wizualnej stylizacji. W kolejnych filmach „Get Rich”, „Die Tryin'”, „Bracia” oraz „Dom snów”, Sheridan stawiał pierwsze kroki na obszarze kina gatunkowego, mimo to nie zgubił najważniejszych wyznaczników swojej twórczości – społecznego zaangażowania i humanistycznego wydźwięku. Reżyser nadal przyglądał się z bliska ludziom walczącym o swoje marzenia i próbujących odnaleźć się w nietypowych sytuacjach.
Rezyser ma "dobrą rękę do współpracowników. Siódemka grających w jego filmach aktorów była nominowana do Oscara (Daniel Day-Lewis, Brenda Fricker, Richard Harris, Pete Postlethwaite, Emma Thompson, Samantha Morton, Djimon Hounsou), również jego współpraca z kolejnymi autorami zdjęć – Jackiem Conroyem, Peterem Biziou, Chrisem Mengesem, Declanem Quinnem, Frederickiem Elmesem oraz Calebem Deschanelem – zawsze prowadziła do maksymalnego wykorzystywania możliwości wizualnej strony kina.
Największą wartością jego filmów jest to, że są to ponadczasowe uniwersalne opowieści, wywołujące w kolejnych pokoleniach widzów całą gamę emocji.
Reżyser przyjedzie do Bydgoszczy, by osobiście odebrać nagrodę.
Nagroda Camerimage za Całokształt Twórczości dla Reżysera honorująca indywidualności reżyserskie istnieje od początku działalności Międzynarodowego Festiwalu Sztuki Autorów Zdjęć Filmowych Camerimage. 21.
Tegoroczny Camerimage odbędzie się w Bydgoszczy w dniach od 16 do 23 listopada.
em, mat. prasowe
Sheridan nie od razu zajął się filmem. Debiutował w kinie dopiero w wieku 40 lat, wcześniej próbując szczęścia w różnych zawodach zarówno w rodzimej Irlandii, jak i na emigracji w Ameryce i Kanadzie. Ale za to debiut był spektakularny - oparta na prawdziwej historii „Moja lewa stopa”, z nagrodzonymi Oscarami rolami Daniela Day-Lewisa i Brendy Fricker, była filmem kompletnym, bez błędów popełnianych zazwyczaj w pierwszych produkcjach. Opowiadając historię cierpiącego na mózgowe porażenie dziecięce Christy'ego Browna, który choć potrafił poruszać tylko lewą stopą, z pomocą matki stał się malarzem i pisarzem, W swoim debiucie zaznaczył również wątek, który stał się wyznacznikiem jego twórczości na kolejne lata – Irlandię, kraj targany biedą i bezrobociem, ciągle spychany przez wiatr historii na pobocze Europy i konflikt tradycyjnych wartości z napędzanym pieniędzmi postępem. Podejmował m.in. temat walki irlandzkiej rodziny z amerykańskim inwestorem planującym zbudowanie nowej autostrady („Pole”). Wątek I.R.A. pojawił się natomiast w filmach „W imię ojca” i Bokser”, w których reżyser skupił się na młodych ludziach uwikłanych w społeczno-polityczną zawieruchę.
Sheridan zawsze długo i starannie przygotowuje się do swoich projektów. Po „Bokserze” na przykład fanom jego twórczości przyszło czekać na kolejny film aż sześć lat, za to „Nasza Ameryka” okazała się obrazem przełomowym w karierze reżysera. Historia irlandzkiej rodziny na emigracji w Ameryce została oparta na jego własnych doświadczeniach (scenariusz napisał wraz z dwiema córkami, Kirsten i Naomi). Reżyser odszedł też nieco od realizmu swych pierwszych filmów, na rzecz wizualnej stylizacji. W kolejnych filmach „Get Rich”, „Die Tryin'”, „Bracia” oraz „Dom snów”, Sheridan stawiał pierwsze kroki na obszarze kina gatunkowego, mimo to nie zgubił najważniejszych wyznaczników swojej twórczości – społecznego zaangażowania i humanistycznego wydźwięku. Reżyser nadal przyglądał się z bliska ludziom walczącym o swoje marzenia i próbujących odnaleźć się w nietypowych sytuacjach.
Rezyser ma "dobrą rękę do współpracowników. Siódemka grających w jego filmach aktorów była nominowana do Oscara (Daniel Day-Lewis, Brenda Fricker, Richard Harris, Pete Postlethwaite, Emma Thompson, Samantha Morton, Djimon Hounsou), również jego współpraca z kolejnymi autorami zdjęć – Jackiem Conroyem, Peterem Biziou, Chrisem Mengesem, Declanem Quinnem, Frederickiem Elmesem oraz Calebem Deschanelem – zawsze prowadziła do maksymalnego wykorzystywania możliwości wizualnej strony kina.
Największą wartością jego filmów jest to, że są to ponadczasowe uniwersalne opowieści, wywołujące w kolejnych pokoleniach widzów całą gamę emocji.
Reżyser przyjedzie do Bydgoszczy, by osobiście odebrać nagrodę.
Nagroda Camerimage za Całokształt Twórczości dla Reżysera honorująca indywidualności reżyserskie istnieje od początku działalności Międzynarodowego Festiwalu Sztuki Autorów Zdjęć Filmowych Camerimage. 21.
Tegoroczny Camerimage odbędzie się w Bydgoszczy w dniach od 16 do 23 listopada.
em, mat. prasowe