All About Freedom Festival: „Scena ciszy”, „Imigranci”

All About Freedom Festival: „Scena ciszy”, „Imigranci”

Dodano:   /  Zmieniono: 
Kadr z filmu „Imigranci / Dheepan” (2015)
Kadr z filmu „Imigranci / Dheepan” (2015) Źródło: Solopan
Na półmetku All About Freedom, w czasie piątego dnia festiwalu, zaprezentowano dwa filmy: najbardziej wstrząsający dokument festiwalu, przerażający dokument „Scena ciszy”, a następnie dramat „Imigranci”, nagrodzony Złotą Palmą na tegorocznym festiwalu w Cannes.

Scena ciszy 

W połowie lat 60. Indonezja spłynęła krwią. Dokonano zamachu stanu, dotychczasowa władza została obalona, rządy nad krajem przejęło wojsko. Za wroga numer jeden uznano komunistów. W kraju rozpętała się antykomunistyczna histeria, która doprowadziła do rzezi, ludobójstwa na ogromną skalę. Ci, którzy należeli do Komunistycznej Partii Indonezji, zostali zamordowani. Także ci, którzy sprzeciwiali się nowej władzy, byli uznawani za komunistów i mordowani. W ciągu roku zginęło około milion osób. Mordów dokonywali zwykli ludzie donoszący na swoje rodziny i sąsiadów. Wojsko rozsiewało przede wszystkim wrogą propagandę, w której komuniści byli przedstawiani jako źli ludzie stosujący tortury, którzy w nic nie wierzą i nie zasługują na dalsze życie. Przez prawie pół wieku wydarzenia z tamtych lat były tematem tabu, tragedią, która się nie zdarzyła, o której nie można było rozmawiać, która powinna pozostać częścią przeszłości, której nie powinno się rozgrzebywać.

Kadr z filmu „Scena ciszy”

„Scena ciszy” śledzi losy pewnego czterdziestoletniego mężczyzny o imieniu Adi, którego brat w czasie tej masakry był torturowany i zamordowany w bestialski sposób. Adi odwiedza ludzi, teraz już wiekowych mężczyzn, którzy w tamtych czasach brali czynny udział w rzezi i są odpowiedzialni za wymordowanie setek ludzi. Pracuje jako okulista, a przy okazji wizyt lekarskich mających na celu dobranie odpowiednich okularów rozpytuje o tamte czasy. Chce dowiedzieć się, co myślą o tamtych zbrodniach, co czuli wtedy i jak patrzą na swoje działania z perspektywy czasu. Wielokrotnie okazuje się, że ci, którzy odpowiadają za tamte zbrodnie, żyją teraz w dostatku. Mieszkają tuż obok tych, których bliscy zginęli w czasie czystki. Nigdy nie zostali pociągnięci do odpowiedzialności za swoje czyny. Co gorsze, są traktowani jak bohaterowie, którzy zwalczyli komunizm, wypełniali swój obowiązek, czynili dobro. 

„Scena ciszy” to przerażający dokument, najbardziej wstrząsający film tegorocznego festiwalu AAFF. Szokuje swoją bezpośredniością i postawami ludzi, którzy są odpowiedzialni za zbrodnie. Ludzi, którzy o zabijaniu mówią z uśmiechem na ustach. Z pewnego rodzaju podekscytowaniem, prawie że dumą opowiadają o okropnościach, jakie wyrządzili innym ludziom. Ścinanie głów, wyłupywanie oczu, dźganie nożem, odcinanie piersi i genitaliów, zakopywanie żywcem, picie ludzkiej krwi. Wspominają mordy jak stare dobre czasy, nadal wierząc, że to co robili, było dobre, uzasadnione. Poprzez ich opowieści bohater dowiaduje się, co przytrafiło się jego bratu, w jaki sposób i z czyich rąk zginął. Przerażający jest to dokument, mówiący o koszmarze, w który nie sposób uwierzyć, o potworności ludzi, którzy w swoich zbrodniach nie widzą nic niewłaściwego, szczycąc się zabijaniem, morderstwami, których się dopuścili. Aż nie sposób uwierzyć, że wszystko to wydarzyło się naprawdę. 

Ocena: 7/10

Czytaj też:
All About Freedom Festival: „Fúsi”, „Yes Meni idą na rewolucję”

Imigranci 

W czasie piątego dnia festiwalu All About Freedom odbył się przedpremierowym pokaz filmu „Dheepan”, który zdobył Złotą Palmę na tegorocznym festiwalu w Cannes. Film ten był dość niespodziewanym zwycięzcą tamtego konkursu. Opowiada o człowieku przybywającym do innego kraju, w którym szuka bezpiecznego schronienia. Historia rozpoczyna się na rozdartej przez wojnę domową Sri Lance, z której główny bohater musi uciekać. Jego oddział został rozbity, bliscy zamordowani. Wraz z dwudziestosześcioletnią Yalini, która udaje jego żonę, oraz dziewięcioletnią Illayaal, która udaje ich córkę, przenoszą się do Francji. Aby wyjechać, przyjmują nowe tożsamości, otrzymując paszporty po zmarłych niedawno osobach. We Francji znajdują niewielkie mieszkanie, a Dheepan pracę dozorcy na zaniedbanym blokowisku, opanowanym przez czarnoskórych dilerów i mafię. W tym nieprzyjaznym środowisku będą starali się rozpocząć życie na nowo.

Kadr z filmu „Imigranci”

„Dheepan” porusza niezwykle aktualny problem emigracji do zachodnich krajów, ucieczki od konfliktów i wojen w poszukiwaniu lepszego, spokojnego domu. To film, który rozpoczyna się jak bardzo poważny dramat, skupiający się na losach udawanego małżeństwa, ich pierwszych kroków w obcym dla nich kraju. Pokazuje wszelkiego rodzaju trudności, jakie ich czekają w nowym miejscu. Barierę językową, która uniemożliwia podjęcie właściwie jakiejkolwiek pracy, jak i kulturową, która objawia się chociażby w odmiennym poczuciu humoru. Mówi o tęsknocie za ojczyzną i własnym językiem. Trudnościach życia w udawanym małżeństwie, w którym każda z osób jest dla siebie całkiem obca, a dla własnego dobra zachowywać się muszą jak kochająca się rodzina. Problemem okazuje się również nieprzyjazne otoczenie, blokowisko zamieszkiwane przez typy spod ciemnej gwiazdy, którzy rządzą osiedlem i są niechętni obcym. 

Mniej więcej w połowie film ten zaczyna z dramatu przemieniać się w thriller, decydując się na wprowadzenie dodatkowych wątków. Do bohatera odzywa się przeszłość, gangsterka za oknem staje się coraz groźniejsza, a film przez takie nagromadzenie wątków zaczyna niebezpiecznie zwalniać, przeskakując z tematu na temat. Całość kończy się wielką rozróbą, której nadejście było mocno wyczuwalne, i która nie jest niczym niespodziewanym, pamiętając o przeszłości głównego bohatera. To, co jednak najgorsze w tym filmie, następuje już po finale. To króciutki, okrutnie sztuczny epilog, doklejony totalnie na siłę. Nie sposób zrozumieć, po co został dołączony do tego filmu, bo kłóci się z bardzo realistycznym i surowym wydźwiękiem tego obrazu, prezentując naiwną, przesadnie optymistyczną i nieprawdziwą wizję przyszłego życia bohaterów. Dodatkowo powoduje, że cały seans, portret życia na obczyźnie, życie we Francji, zostaje uproszczony do histerycznego nagłówka z tabloidu, wychwalającego idylliczne życie na Wyspach, krytykującego niebezpieczne francuskie przedmieścia. 

Ocena: 6/10

Czytaj też:
All About Freedom Festival: „Perłowy guzik”