„Wcześniej bezideowość, teraz fałszywa ideowość”. Zanussi szczerze o PiS: Zawiedli mnie

„Wcześniej bezideowość, teraz fałszywa ideowość”. Zanussi szczerze o PiS: Zawiedli mnie

Krzysztof Zanussi
Krzysztof Zanussi Źródło: Wikimedia Commons / Dawid Skoblewski
Uznany w kraju i na świecie polski reżyser Krzysztof Zanussi w rozmowie z Onetem krytycznie wypowiedział się na temat braku obiecywanych przez PiS zmian w kulturze. - Mam prawo czuć się zniecierpliwiony - stwierdził.

Wielokrotnie nagradzany w Polsce i na świecie reżyser przyznał, że nie popierał polityki kulturalnej poprzedniego rządu i w ekipie Prawa i Sprawiedliwości pokładał duże nadzieje. Po kilkunastu miesiącach nowego rządu ocenia jednak, że zmiany w drogiej mu dziedzinie za tego rządu nie nastąpią. – W poprzednim rządzie również bywało wiele punktów, którym byłem przeciwny. Wcześniej byłem przeciwny bezideowości, dziś jestem przeciwny fałszywej ideowości. Miałem poczucie, że w kulturze wytworzyły się koterie, które mają ogromną władzę. Po tym rządzie spodziewałem się, że będzie pracował nad wielobiegunowością kultury. W tym względzie mnie zawiódł – mówił w wywiadzie dla Onetu.

– Przyznaję też, że osobiście nie głosowałem na tę partię w ostatnich wyborach parlamentarnych. Oczywiście, miałem nadzieję, że ta zmiana, jak każda inna, wniesie coś dobrego. Natomiast w kulturze nic się nie zmieniło i rządzi ta sama dyktatura, która rządziła 1,5 roku temu – podsumował.

– Z moich obserwacji wynika, że nic takiego się nie zmieniło. Formalne gesty nie mają tutaj najmniejszego znaczenia. Wszystkie ośrodki opiniotwórcze zostały w tych samych rękach. Tym samym żyje kino i teatr, ci sami ludzie decydują, co w danym momencie będzie nagradzane. Widzę pewną indolencję w ich poczynaniach. Nic z obietnic wielobiegunowości nie zostało wcielone, ponieważ brak jest jakichkolwiek technik, które mogłyby spowodować zmianę. Dziś nie pojawili się także inni, marginalizowani dawniej twórcy. Przez te 1,5 roku nie stało się właściwie nic, więc mam prawo być zniecierpliwiony – powiedział.

Zanussi nie zgodził się też z twierdzeniami ministra kultury Piotra Glińskiego, który przekonywał o większej liczbie powstających polskich filmów historycznych. – To są puste słowa. Żaden film historyczny nie powstanie na zamówienie. Z drugiej strony, historia niezłożenia broni przez niektórych żołnierzy po II wojnie światowej sama w sobie jest bardzo złożona. Przecież nie wszyscy byli święci, a w sztuce trzeba bronić prawdy. Bardzo mądrze powiedział pan Paweł Kukiz, w którym niespodziewanie znalazłem sprzymierzeńca: „Nie możemy oczekiwać od Ukraińców, że uczciwie rozliczą się z działań Bandery, jeśli sami budujemy fałszywą legendę, która jest niezgodna z historią” – zwracał uwagę.

Źródło: Onet.pl