Netflix zekranizuje „Wiedźmina”! Nad serialem będą czuwali m.in. Sapkowski i Bagiński

Netflix zekranizuje „Wiedźmina”! Nad serialem będą czuwali m.in. Sapkowski i Bagiński

Wiedźmin
Wiedźmin Źródło: CDProject
To już oficjalne! Historia wiedźmina Geralta z Rivii autorstwa Andrzeja Sapkowskiego doczeka się ekranizacji - anglojęzyczny serial zrealizuje Netflix. Co powinno ucieszyć fanów: produkcja będzie opierać się na tzw. „cyklu wiedźmińskim”, a więc na wydarzeniach z 2 tomów opowiadań, 5 tomach sagi oraz dodatkowej, napisanej po latach, samodzielnej powieści.

Saga o wiedźminie to cykl ośmiu książek przedstawiających historię „wiedźminów” – legendarnych łowców, którzy we wczesnym wieku rozwijają nadprzyrodzone zdolności, aby stawiać czoło złu i walczyć z potworami. Opowiadania Sapkowskiego znalazły się na liście bestsellerów New York Times’a, stały się podstawą gry oraz zostały przetłumaczone na ponad 20 języków. Od ogólnoświatowego sukcesu „wiedźmińskich” gier wydawanych przez CD Projekt Red spekulowano, kiedy dojdzie do ekranizacji przygód Geralta, często wskazując Netflix, jako głównego zainteresowanego taką produkcją (w przeszłości pisano nawet petycje, by dokonano takiej ekranizacji).

Czytaj też:
Wiedźmin 3 najwyżej ocenianą grą w historii. Zdetronizował wieloletniego króla

Wszelkie spekulacje ucięto 17 maja - wtedy studio Platige Image poinformowało, że na bazie książek Sapkowskiego Netflix stworzy anglojęzyczny serial. Jak na razie wiadomo, że producentami wykonawczymi będą Sean Daniel (odpowiedzialny m.in. za serię The Mummy, The Expanse) oraz Jason Brown (The Expanse) z Sean Daniel Company, a także Tomasz Bagiński (nominowany do Oskara za krótkometrażową animację Katedra, laureatem BAFTA za Sztukę spadania, twórcą Ambition) oraz Jarosławem Sawko (Sztuka spadania, Another Day of Life) z Platige Image, studia kreatywnego specjalizującego się w tworzeniu animacji 3D i efektów specjalnych dla świata filmu, reklamy, sztuki i rozrywki. Co więcej, Bagiński będzie również reżyserem co najmniej jednego z odcinków w sezonie. – Andrzej Sapkowski stworzył niezwykle barwny i angażujący świat, jednocześnie czarujący i angażujący – tak komentował informację na ten temat Erik Barmack, VP, odpowiedzialny za międzynarodowe produkcje Netflix.

Producenci zabierają głos

– Opowiadania z serii Wiedźmin opisują losy bohaterów, których ścieżki, w świecie pełnym niebezpieczeństw, łączą się w uniwersalną historię o poszukiwaniu prawdy. Postaci są oryginalne, zabawne i przewrotne. Nie możemy się doczekać, aby przenieść je na ekrany platformę Netflix – powiedzieli Sean Daniel i Jason Brown.

– Świat opisany w książkach Sapkowskiego wyróżnia moralna i intelektualna głębia, dalece wykraczająca poza gatunkowe schematy. Jest to historia dnia dzisiejszego i współczesnych wyzwań, ukrytych pod płaszczykiem fikcji. Jest to historia o nas samych, o drzemiących w nas bohaterach i potworach – dodają Tomek Bagiński i Jarek Sawko z Platige Image.

Ważna rola Sapkowskiego

Andrzej Sapkowski także zostanie zaangażowany do projektu: będzie uczestniczył w procesie produkcji serialu w roli konsultanta kreatywnego. – Jestem podekscytowany tym, że Netflix będzie odpowiedzialny za adaptację moich powieści. Liczę na to, że adaptacja będzie wierna materiałowi źródłowemu i motywom, które zawarłem w tych historiach na przestrzeni 30 lat. Cieszę się wiedząc jak wartościowy zespół został zebrany w celu przeniesienia moich bohaterów na ekran – mówił Sapkowski po ogłoszeniu informacji o ekranizacji „Wiedźmina”.

Czytaj też:
Porońce, południce i inne stwory. Słowiańska mitologia odżyła dzięki „Wiedźminowi”

Fanowski „Wiedźmin”

Kilka dni temu, jeszcze przed ogłoszeniem tego, że Netflix zekranizuje "Wiedźmina", pojawiły się informacje, że powstaje fanowska produkcja osadzona w tym uniwersum. „Pół Wieku Poezji Później” ma być 30-minutową produkcją opartą na historii znanej z sagi fantasy autorstwa Andrzeja Sapkowskiego. Tym razem za historię Geralta wzięli się jednak nie profesjonalni filmowcy, a amatorzy, entuzjaści przygód wiedźmina z Rivii. „Amatorzy”, nie znaczy jednak „partacze”. Już po zamieszczonym na portalu Youtube krótkim zwiastunie widać, że młodym twórcom zależy na stworzeniu ambitnego dzieła. Według zapowiedzi, efekty ich pracy poznamy już w grudniu tego roku.

Czytaj też:
Tamten „Wiedźmin” wzbudzał w kinie salwy śmiechu. Czy fanowska produkcja zatrze złe wrażenie?

Źródło: WPROST.pl