Pętla - Oszukać Przeznaczenie

Obraz zaczyna się niczym rasowy thriller i to jeszcze taki z pogranicza science-fiction. Główny bohater, uznany lekarz, wraca z delegacji, aby po długiej nieobecności spotkać się ze swoją córką. W drodze na spotkanie jest jednak świadkiem wypadku drogowego. Stara się pomóc poszkodowanym. Kiedy po chwili dzwoni do Eun-jeong, aby przeprosić ją za spóźnienie, w słuchawce słyszy… echa otaczającego go wypadku. Jego córka była jedną z ofiar. Minutę po szokującym odkryciu, mężczyzna… budzi się z powrotem w samolocie, kilka godzin wcześniej.

„Pętla” jest bowiem kolejnym dziełem, w którym filmowcy wzięli na warsztat motyw powracającego dnia, czasowej pętli, która powtarza się, dopóki nie wyjaśni się co powoduje dziwne zaburzenie czasu. Angielski oraz koreański tytuł, kolejno: „A Day” oraz „Ha-Ru” na swój sposób oddają odmienność filmu Seno-ho Jo od pozostałych obrazów, które bazują na podobnym pomyśle. Choć początkowo film przypomina nieco „Kod Nieśmiertelności” Duncana Jonesa, z powodu tempa akcji, szybkiego montażu oraz desperackich prób bohatera, by powstrzymać wypadek, im dalej w las, tym otoczka rozpędzonego thrillera akcji rozmywa się na rzecz pełnokrwistego dramatu. Twórcy „Pętli” świetnie bawią się bowiem formułą swojego obrazu. Nagła zmiana tempa, klimatu oraz niemal tematyki, podprowadzona jest tak płynnie, że nie tylko zadziwia, ale przede wszystkim - świetnie uzupełnia to, co mieliśmy możliwość zobaczyć dotychczas.

„Pętla” to także jeden z tych filmów, który opiera się na zaskakujących zwrotach akcji, które ustawiają fabułę na nowe tory i każą patrzeć w nowym świetle na prezentowane wydarzenia. Ten motyw również wypadł w filmie niezwykle ciekawie, gdyż choć mamy szansę wielokrotnie oglądać te same zdarzenia na ekranie, za każdym razem widzimy je w nieco innym świetle. To sprawia, że „Pętla” to intrygujący film, który wciąga w swoją historię i nie pozwala widzowi uciec od swojego uroku przez półtorej godziny trwania. Warto!

Ocena: 7,5/10