Czy „Wiedźmin” ma szansę stać się współczesną opowieścią?

Czy „Wiedźmin” ma szansę stać się współczesną opowieścią?

Zdjęcie z serialu „Wiedźmin”
Zdjęcie z serialu „Wiedźmin” Źródło: Netflix
Od debiutu wiedźmina na łamach „Fantastyki” minęło blisko 35 lat. Wkrótce zobaczymy go w serialu produkowanym przez Netflix. Czy Geralt z Rivii poradzi sobie w nowej rzeczywistości?

Netfliksowy „Wiedźmin” będzie miał pod górkę nie tylko ze względu na wygórowane oczekiwania polskich fanów. Wielu widzów spodziewa się, że serial wypełni w jakiś sposób lukę po „Grze o tron”. Jej liczony w milionach dolarów i dziesiątkach branżowych nagród sukces otworzył szeroko drzwi serialom fantasy i historycznym, zwłaszcza osadzonym w średniowieczu (na którym zazwyczaj wzorowane są fantastyczne światy). „Wikingowie”, „Upadek królestwa” – w stacjach telewizyjnych i serwisach VOD pojawia się coraz więcej mitologicznych i historycznych bohaterów, a wkrótce dołączą do nich kolejni: Amazon szykuje adaptację „Władcy Pierścieni” J.R.R. Tolkiena i „Kół czasu” Roberta Jordana, Netflix – „Opowieści z Narnii”, zaś HBO – prequel „Gry o tron”. Fantasy jako gatunek literacki wciąż bywa pogardzane i traktowane w kategoriach tandetnej rozrywki, ale paradoksalnie telewizja przyniosła mu wreszcie zasłużoną rehabilitację. Przypomniała, że może on nieść trafny komentarz do świata, z którego zrozumieniem na co dzień sobie nie radzimy. Bo właśnie stąd wziął się wielki sukces „Gry po tron”: fantastyczna nibylandia, w której są i magia, i smoki, okazała się nośną metaforą współczesności – jako areny skorumpowanych polityków, zwalczających się nawzajem frakcji, nieustającej walki o wpływy, potajemnych sojuszy i łamanych obietnic.

„Fantasy jest rodzajem odpowiedzi na uładzony świat bajeczek, a jego fabuła zbliża się do prawdy o rzeczywistości” – mówił Andrzej Sapkowski w „Historii i fantastyce”, wywiadzie rzece, który w 2005 roku przeprowadził z nim Stanisław Bereś. Stworzone przez niego uniwersum jest starsze niż Westeros George’a R.R. Martina, ale z oczywistych względów w latach 90. nie miało jeszcze szansy na międzynarodową rozpoznawalność. Jednak łączy je z realiami „GOT” podobna wizja świata, w której maluczcy są jedynie pionkami w walce mocarstw o władzę, wojny prowadzi się na wyniszczenie, a los ludzi – a w przypadku prozy Sapkowskiego często również nieludzi – zależy od kaprysów możnych. Geralt w tę brudną grę nie chce być uwikłany – „Jeżeli mam wybierać pomiędzy jednym złem a drugim, to wolę nie wybierać wcale”, mówi w jednym z opowiadań – ale i tak jest na nią skazany.

Jak zauważył kiedyś Wojciech Orliński: „Postać wiedźmina Geralta Sapkowski wymyślił jeszcze w czasach schyłkowego PRL-u, ale w następnej dekadzie stała się ona świetną metaforą dylematów III Rzeczypospolitej. Geralt działa w świecie będącym pobojowiskiem po jakiejś dawnej cywilizacji, która upadła i zaroiło się od potworów i dziwolągów. (…) Główny dylemat Geralta – jak przejść przez ten chaos, zachowując wierność własnemu kodeksowi – przypominał dylematy czytelników Sapkowskiego z lat 90. Sam pisarz celowo sugerował aluzje do współczesności, sięgając w swojej prozie do karykaturowania motywów znanych z ówczesnej prasy codziennej – lustracji, antysemityzmu, nawet dyskusji o aborcji”.

Przez ostatnich dwadzieścia lat niewiele się zmieniło. Społeczne tematy, które pojawiają się w tle opowieści o Geralcie z Rivii, dziś mogą wybrzmieć równie mocno. W jednej z książek bard Jaskier, przyjaciel wiedźmina, mówi: „Nie jest ważne, jak było naprawdę, ważne, jaką ja o tym napiszę balladę”. Nietrudno dostrzec w tym metaforę fake newsów – choć przecież w czasie, gdy Sapkowski pisał swoje książki nikt jeszcze tego sformułowania nie używał. A czy pamiętacie kampanię reklamową Netflixa zorganizowaną z okazji pride month, miesiąca dumy społeczności LGBT? Na billboardach i plakatach pojawili się nieheteronormatywni bohaterowie seriali produkowanych przez serwis. Nic nie stoi na przeszkodzie, by w przyszłym roku dołączyła do nich biseksualna Ciri. Batalia o prawa mniejszości, wzrost nastrojów ksenofobicznych, walka klas – to wszystko bez trudu można odnaleźć w prozie Sapkowskiego. Choć nie trzeba, można ją czytać przez pryzmat aktualnych wydarzeń.

Jakub Demiańczuk

Czytaj też:
„Wiedźmin” przed erą Netflixa. Zagraniczna ekspansja sagi Sapkowskiego

Wiedźmin | Oficjalny teaser | Netflix
Cały artykuł dostępny jest w 35/2019 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.