Blanka Lipińska zażartowała z fanów promując swój film. „Słabe to było”

Blanka Lipińska zażartowała z fanów promując swój film. „Słabe to było”

Blanka Lipińska
Blanka Lipińska Źródło:Newspix.pl / Michal Piesciuk
Ślub Blanki Lipińskiej, o którym wiele mediów pisało w ostatnich dniach okazał się fikcją. Zdjęcie w sukni ślubnej, które autorka popularnych powieści erotycznych umieściła na Instagramie to promocja powstającej ekranizacji jej powieści „365 dni”.

W wielu mediach pojawiła się w ostatnich dniach informacja o ślubie Blanki Lipińskiej i jej partnera Macieja Buzały. Obydwoje poinformowali o tym w mediach społecznościowych.

instagram

„Wyszłam za mąż - zaraz wracam. To tyle, co chce Wam pokazać. Brawo my. Udało się utrzymać w tajemnicy. Dziękuję wszystkim, którzy nam pomogli i zechcieli uczestniczyć w tej krótkiej, wyjątkowej chwili razem z nami” – napisała wówczas Lipińska. – „Nawet ksiądz się nie skumał, że stoi przed nim »pomiot szatana«” – dodała.

instagram

Jak się jednak okazuje, pisarka tak naprawdę nie wzięła ślubu z partnerem. Dziś przyznała, że jej „ślub” będzie można obejrzeć 14 lutego w kinie. Wygląda na to, że to kampania promocyjną filmu ekranizacji jej erotycznej powieści „365 dni”.

„Dzień dobry, dzięki produkcji filmu 365 dni udało mi się spełnić jedno z moich marzeń. Jedno z nich spełniło się w poprzednim tygodniu – wyszłam za mąż, co prawdopodobnie nigdy w moim realnym życiu się nie stanie (nigdy bo jak wiadomo, nikt nie wytrzyma ze mną dłużej niż dwa lata), a ja zawsze chciałam przeżyć chwilę, kiedy stoję cała na biało, all eyes on me, obok faceta, którego kocham i zasuwam przez kościół w białej sukni”. – wytłumaczyła Lipińska obserwującym ją fanom w udostępnionym na Instastory filmie.

Wiadomość umieściła także w osobnym poście na Instagramie.

instagram

Pod postem pojawiło się wiele krytycznych komentarzy dotyczących takiej promocji filmu. „Słabe to było: napisała jedna z fanek, która dostała ponad 290 polubień swojego komentarza. Inna kobieta pisze, że zawiodła się i czuje niesmak. „Zainteresowanie książką jak i filmem musiało znacznie spaść skoro aż do tego posunęła się P. Lipińska” – napisała jeszcze inna fanka w swoim komentarzu.

„365 dni”

Książka to debiut literacki Blanki Lipińskiej. Książka opowiada historię Laury Biel, która wraz ze swoim chłopakiem Martinem i dwójką przyjaciół wyjeżdża na wakacje na Sycylię. Drugiego dnia pobytu – w swoje 29. urodziny – dziewczyna zostaje porwana przez głowę sycylijskiej mafii, przystojnego, Massimo. Mężczyzna kilka lat wcześniej padł ofiarą zamachu i przeżył śmierć kliniczną, podczas której zobaczył właśnie Laurę. Gdy przywrócono go do życia, obiecał sobie, że ją odnajdzie.

Książka była reklamowana jako połączenie „Ojca chrzestnego” i „50 twarzy Greya”. Profesjonalni recenzenci oraz czytelnicy nie zostawili na niej suchej nitki podkreślając, że fabuła powieści jest banalna, a język, jakim posługuje się Lipińska, delikatnie mówiąc nie należy do najbardziej literackich. Mimo tego książka zdobyła uznanie części czytelników i była nominowana m.in. do Bestsellerów Empiku. Na rynek trafiła już druga część powieści – „Ten dzień”.

Czytaj też:
To on zagra Massimo w ekranizacji „365 dni” Blanki Lipińskiej? „Dobre ciacho!”