„Dziewczyny z Dubaju”. Ekipa filmu dumna z efektów. „Widz będzie wbity w fotel”

„Dziewczyny z Dubaju”. Ekipa filmu dumna z efektów. „Widz będzie wbity w fotel”

Doda
Doda Źródło: Newspix.pl / Michal Piesciuk
Doda, która jest producentem filmu „Dziewczyn z Dubaju” zorganizowała przedpremierowy pokaz dla swojej ekipy. Co myślą o efektach swojej pracy?

Premiera „Dziewczyn z Dubaju” odbędzie się dopiero za kilka miesięcy, jednak ekipa filmu miała już szansę zobaczyć gotowy materiał.

Katarzyna Figura o filmie: Widz będzie wbity w fotel

Reżyserię filmu Doda powierzyła Marii Sadowskiej. A kogo zobaczymy w obsadzie? W „Dziewczynach z Dubaju” występują między innymi Paulina Gałązka, Katarzyna Sawczuk, Olga Kalicka, Józef Pawłowski, Anna Karczmarczyk, Beata Ścibakówna, Jan Englert i Katarzyna Figura.

Ostatnia z nich zapewnia, że „Dziewczyny Dubaju” zrobią ogromne wrażenie na publiczności. – Widz będzie wbity w fotel – powiedziała Figura. Jej zdanie podziela mama Dody, którą piosenkarka zaprosiła na pokaz. – Jestem pod wrażeniem. Film jest przepiękny pod każdym względem. Można określić go jednym słowem: arcydzieło – stwierdziła Wanda Rabczewska.

O czym jest film „Dziewczyny z Dubaju”?

Historia filmu opowiada o losach Emi. To młoda i ambitna dziewczyna, która marzy o luksusowym życiu. Decyduje się zostać ekskluzywną damą do towarzystwa i na prośbę arabskich szejków zaczyna werbować do pracy polskie celebrytki, modelki, aktorki i zwyciężczynie konkursu miss piękności. Niestety realia ich wyjazdów mają też swoją mroczną stronę.

Film Doroty Rabczewskiej oparty jest na książce Piotra Krysiaka pod tym samym tytułem, która wywołała ogromne kontrowersje. Jej autor dokładnie opisał proceder werbowania celebrytek do towarzystwa arabskich szejków oraz sposób, w jaki spędzały czas i zarabiały ogromne pieniądze. Książka była oparta na faktach, jednak Krysiak nie ujawnił w niej żadnych nazwisk, wiedząc, że to mogłoby zniszczyć życie wielu osób.

Czytaj też:
„The Morning Show” – sezon 2. Jest zapowiedź z nowymi twarzami UBA. Co nas czeka?

Źródło: Gazeta.pl