Jest wsparcie na dystrybucję polskich filmów. PISF pisze o „katastrofie frekwencyjnej” w kinach

Jest wsparcie na dystrybucję polskich filmów. PISF pisze o „katastrofie frekwencyjnej” w kinach

Patryk Vega
Patryk VegaŹródło:Newspix.pl / TEDI
Prawie 40 polskich tytułów – w tym obrazy Patryka Vegi, Małgorzaty Szumowskiej, Michała Englerta, Magnusa van Horna, Macieja Woźniaka czy Mariusza Wilczyńskiego – otrzyma środki od Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej na wsparcie dystrybucji. PISF w wydanym oświadczeniu pisze o „katastrofie frekwencyjnej” w kinach i wyjaśnia, że twórcy są zobligowani do zwrotu przyznanej dotacji, jeżeli osiągną zyski.

Prawie 40 polskich tytułów z wsparciem PISF

Filmy Patryka Vegi – „Miłość, seks i pandemia” oraz „Znajdę cię”, są dwoma z prawie 40 polskich tytułów, którym przyznano wsparcie w ramach Programów Pomocowych PISF, ustanowionych w związku z pandemią COVID-19. Stworzone one zostały z założeniem wspierania dystrybucji dla polskich filmów w okresie od maja do końca sierpnia bieżącego roku. Dotację taką otrzymał każdy tytuł filmowy, który gwarantował emisję co najmniej 300 sensów kinowych w okresie od maja do sierpnia br.

Wsparcie otrzymają też między innymi „Śniegu już nigdy nie będzie” w reżyserii Małgorzaty Szumowskiej i Michała Englerta (łączna kwota dotacji to 2 936 675,41 zł), „Sweat” Magnusa van Horna (1 544 413,60 zł), „Zabij to i wyjedź z tego miasta” Mariusza Wilczyńskiego (1 029 185,89 zł) czy „Magnezja” Macieja Bochniaka (2 999 172,00 zł). Patryk Vega dostanie od PISF dokładnie: 2 999 412,80 zł na dystrybucje filmu „Miłość, seks i pandemia” z Małgorzatą Rozenek i Anną Muchą oraz 2 999 896,60 zł na „Znajdę cię”.

PISF podał, że przyznane środki w kwocie 5 999 309,40 zł zawierają w sobie kwotę ok. 3 261 000 zł przeznaczoną na bezpośrednie wsparcie promocyjne dystrybutora, pozostała część stanowi rekompensatę wpływów z dystrybucji dla producenta, koproducentów i innych inwestorów filmu. Jeżeli filmy Vegi osiągną zyski, dystrybutor i producent są zobligowani do zwrotu przyznanej dotacji.

„Katastrofa frekwencyjna” w kinach

Polski Instytut Sztuki Filmowej argumentuje, że po ponownym otwarciu kin, jesteśmy świadkami „katastrofy frekwencyjnej”, a proces jej odbudowy jest kluczowy dla powstrzymania fali bankructw polskich firm branży audiowizualnej. PISF w wydanym oświadczeniu przyznaje, że co prawda w dotacjach pomocowych na dystrybucję jest kilka filmów komercyjnych, nie będących filmami artystycznymi, jednak dzięki temu że producenci tych filmów czerpią zyski z komercyjnej kinematografii, mogą stać się koproducentami inwestującymi prywatne pieniądze w takie filmy jak: „Legiony”, „Klecha (film o ks. Kotlarzu), „Zieja (film o ks. Janie Zieji) i wiele innych o bohaterach polskiej historii.

„Bankructwa prywatnych, polskich podmiotów inwestujących w kinematografie, mogłoby spowodować całkowite zaprzestanie produkcji jakichkolwiek filmów w Polsce. Film angażuje do pracy setki osób, a zmniejszone wpływy z eksploatacji w kinach w większości przypadków oznacza również brak środków na wynagrodzenia. Bez wsparcia dla dystrybutorów nie ma również szans na zlecenia dla podwykonawców usług promocyjnych, najczęściej drobnych polskich przedsiębiorców. Niska frekwencja w kinach to również kilkadziesiąt milionów złotych mniej opłaty do PISF z tytułu art. 19” – wyjaśnił PISF.

Czytaj też:
„The French Dispatch” Wesa Andersona w końcu w Cannes. Jak wyglądały gwiazdy?