„SE”: Jerzy Janeczek zmarł od użądlenia pszczoły. Próbował się ratować

„SE”: Jerzy Janeczek zmarł od użądlenia pszczoły. Próbował się ratować

Jerzy Janeczek
Jerzy Janeczek Źródło:Wikimedia Commons
W niedzielę 11 lipca zmarł Jerzy Janeczek, aktor znany z roli Witii w „Samych swoich”. Jak dowiedział się „Super Express” 77-latek, który był uczulony na jad pszczół, zginął od użądlenia.

O śmierci Jerzego Janeczka poinformował 11 lipca Związek Artystów Scen Polskich. „Z żalem żegnamy zmarłego nagle Jerzego Janeczka, aktora, któremu największą popularność przyniosła rola Witii Pawlaka w trylogii Sylwestra Chęcińskiego »Sami swoi«, »Nie ma mocnych« i »Kochaj albo rzuć«" – podano.

W środę 14 lipca „Super Express” podał, że Jerzy Janeczek zmarł po użądleniu pszczoły. Aktor był uczulony na jad owadów. – Jerzy był uczulony na jad pszczół. Już dwa razy trafił do szpitala po ukąszeniu. Tym razem stanął na pszczole, a ta go ukąsiła w stopę. Próbował się ratować. Miał przy sobie adrenalinę, którą sobie natychmiast podał – powiedział w rozmowie z „SE” przyjaciel rodziny Janeczka.

Żona aktora miała wezwać pogotowie. Gdy ratownicy zjawili się na miejscu uznali, że sytuacja została opanowana i odjechali. Niestety chwilę później stan zdrowia Janeczka zaczął się pogarszać. Aktor został przewieziony do szpitala, gdzie zmarł.

Jerzy Janeczek – kim był?

Jerzy Janeczek urodził się w 1944 roku w niemieckim Itzehoe. Był polskim aktorem filmowym i teatralnym. W 1968 roku ukończył studia na wydziale aktorskim PWSTiF w Łodzi. Zadebiutował na deskach Teatru Współczesnego im. Wiercińskiego rolą Robotnika i Pana wykształconego w „Róży” Stefana Żeromskiego, w reżyserii Andrzeja Witkowskiego. Choć grał w przedstawieniach wystawianych na deskach teatrów w Warszawie, Kaliszu, Wrocławiu i Koszalinie, ogromną popularność przyniosła mu rola Witii Pawlaka w filmie „Sami swoi”.

Widzowie z pewnością kojarzą jego rolę w filmach i serialach m.in. Stawka większa niż życie”, „Uciec jak najbliżej”, „Sanatorium pod Klepsydrą”, „Trzecia granica”, „Dyrektorzy”, „07 zgłoś się”, „Prom do Szwecji”, „Najdłuższa wojna nowoczesnej Europy”, „Urodziny młodego warszawiaka”.

Jerzy Janeczek – sylwetka

Po tym jak w 1987 roku został zwolniony przez Zbigniewa Zapasiewicza z Teatru Dramatycznego, na stałe wyjechał z Polski. – Wyjechałem do USA z jedną walizką, z kabaretem na tournée i do pracy. Przez pięć lat byłem zgorzkniały, sfrustrowany, no i ta nostalgia, niepewność. Nigdy nie chciałem zostać, ale spotkałem Milę, moją obecną żonę, która też była po przejściach. I tak pomyśleliśmy, że razem raźniej będzie nam iść przez życie – opowiadał.

Do kraju wrócił w 2007 roku. Po ponad 20 latach znów pojawił się na deskach teatru – zagrał w Teatrze Polskiego Radia w sztukach: „Dziewanna” Jacka Dobrowolskiego, „Król Dawid” Kajzara i „Gdy wstaniemy z martwych” Ibsena oraz kilka ról filmowych. Swoją ostatnią rolę zagrał w filmie „Kobiety mafii” Patryka Vegi.

Czytaj też:
Filmowa Jadźka z „Samych swoich” o śmierci Janeczka. „Mówił, że nabrał sił na 20 lat”