Co zraniło operatora na planie filmu Vegi? Jest prawomocny wyrok w głośnej sprawie

Co zraniło operatora na planie filmu Vegi? Jest prawomocny wyrok w głośnej sprawie

Petro Aleksowski
Petro Aleksowski Źródło:Archiwum prywatne / Maciej Frydrysiak
Sąd Okręgowy w Warszawie utrzymał wyrok I instancji ws. postrzelenia operatora na planie filmu Patryka Vegi. Ireneusz Sz. został uznany za winnego nieumyślnego spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu u pokrzywdzonego. Sędzia przytoczyła ustalenia biegłych. Wiadomo, dlaczego przygotowany przez oskarżonego pocisk był tak niebezpieczny.

Ireneusz Sz. 21 grudnia 2016 r. postrzelił operatora Petro Aleksowskiego na planie filmu „Czerwony punkt” Patryka Vegi. 21 kwietnia były żołnierz GROM został uznany za winnego nieumyślnego spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu w postaci „innego ciężkiego kalectwa”. Od tego wyroku odwołał się obrońca oskarżonego strzelca, który zakwestionował ocenę dowodów, ustalenia sądu i ocenę stanu faktycznego.

W piątek 3 listopada wyrok sądu I instancji został utrzymany w mocy przez Sąd Okręgowy w Warszawie. Jak zaznaczyła sędzia Monika Jankowska, dowody jednoznacznie wskazują, że oskarżony dopuścił się wskazanego czynu, przy czym działał nieumyślnie.

Zarzuty obrońcy Ireneusza Sz. sąd ocenił jako całkowicie bezzasadne. Obrońca postawił tezę, że zaistnienie przedmiotowego zdarzenia (czyli wypadku na planie i zranienia operatora – red.) mogło być wynikiem innych czynników niż oddanie strzału przez oskarżonego.

Co ciekawe, u byłego żołnierza ujawniono cztery sztuki amunicji. Trzy z nich były wykonane inaczej niż feralny pocisk, który ranił operatora.

– Dwa strzały próbne mogły dać inny wynik niż wystrzelony w stronę pokrzywdzonego – mówiła sędzia.