Richard Gere nie przepada za filmem "Pretty Woman", w którym zagrał u boku Julii Roberts, choć to ciesząca się powodzeniem wśród widzów współczesna wersja komedii o Kopciuszku.
- Ten film lubię najmniej ze wszystkich, w których zagrałem - oznajmił aktor. - To była głupawa komedyjka romantyczna, w której biznesmeni rozbijający firmy od środka przedstawiani byli jako ludzie godni naśladowania, szykowni i imponujący. Dziś na szczęście patrzymy na nich inaczej. Nie przepadam za "Pretty Woman".
Rola bogacza zakochanego w prostytutce w "Pretty Woman" (1990) była jednym z największych sukcesów aktora. Był za nią nominowany do nagrody Złotego Globu.
Rola bogacza zakochanego w prostytutce w "Pretty Woman" (1990) była jednym z największych sukcesów aktora. Był za nią nominowany do nagrody Złotego Globu.
Nominację do tej nagrody przyniosła mu kreacją Zacka Mayo w melodramacie o moralnych dylematach kariery wojskowej "Oficer i dżentelmen" (An Officer and a Gentleman, 1982). Nagrodę tę otrzymał za postać adwokata-mistrza manipulacji mediami i opinią publiczną w kryminalnej komedii muzycznej "Chicago" (2002) z Catherine Zeta-Jones i Renée Zellweger. W swoim "dorobku" Gere ma także nominację do antynagrody Złotej Maliny dla najgorszego aktora za biblijną postać Dawida w hollywoodzkiej produkcji "Król Dawid" (King David, 1985).
Dramat "Arbitraż" to ostatnia produkcja, w której wystąpił Richard Gere, amerykański aktor i producent filmowy o irlandzkich korzeniach.
em, megafon.pl