Reżyser "Ediego" wraca z "Moim rowerem", by walczyć o Złote Lwy

Reżyser "Ediego" wraca z "Moim rowerem", by walczyć o Złote Lwy

Dodano:   /  Zmieniono: 
Reżyser i aktorzy filmu "Mój rower" - Artur Żmijewski, Piotr Trzaskalski i Michał Urbaniak (fot. Mateusz Trzuskowski/Newspix.pl)Źródło:Newspix.pl
„I’m back” – powitał dziennikarzy Piotr Trzaskalski po projekcji swojego najnowszego filmu, na który publiczność czekała kilka lat."Mój rower", nowy film twórcy nagradzanego "Ediego", zaprezentowano w środę na 37. festiwalu w Gdyni. Główne role zagrali w nim znany muzyk jazzowy Michał Urbaniak, Artur Żmijewski i Krzysztof Chodorowski.

- Musiałem popauzować chwilę, by zebrać siłę i rodzaj potencjału – tłumaczył w  Gdyni Trzaskalski. Wcześniejsze filmy tego reżysera to „Mistrz" z 2005 r. i „Edi" z 2002 r.

"Mój rower" zebrał po pokazie prasowym dobre oceny od wielu dziennikarzy. „Wzruszający", „mądra, ciepła historia" – to niektóre z opinii, jakie padły na konferencji po projekcji.

Bohaterami komediodramatu „Mój rower" są trzej męscy przedstawiciele tej samej rodziny, reprezentujący kolejne pokolenia: dziadek, jego syn i wnuk. Dziadek Włodek - w którego wcielił się Urbaniak – niegdyś zarabiający na życie jako muzyk jazzowy, ma ponad 70 lat, jest po  wylewie, z trudem porusza się o własnych siłach. Jego syn Paweł - w tej roli Żmijewski – to pianista o międzynarodowej sławie. Siedemnastoletni Maciek (grany przez Chodorowskiego), wnuk Włodka i syn Pawła, mieszka z mamą w Anglii po rozejściu się rodziców. Wszyscy trzej są ze  sobą skłóceni, ich relacje są trudne. Paweł nosi w sobie nagromadzone przez lata pretensje do Włodka. Uważa, że Włodek był  ojcem obojętnym na losy swego dziecka. Jednocześnie sam Paweł jako tata zbiera kiepskie oceny od Maćka. Nastolatek nie jest pewien, czy ojciec w ogóle pragnął jego narodzin. Zarzuca Pawłowi, że ojcostwo sprowadza do  płacenia alimentów.

W obu relacjach ojciec-syn, w przypadku Włodka i Pawła oraz Pawła i  Maćka, dominują wzajemne pretensje, chłód i dystans. Maciek pyta Pawła:-  Cieszyłeś się, gdy się urodziłem?. - Oczywiście, że się cieszyłem. A co miałem robić? - odpowiada. Znany pianista sprawia wrażenie, że  własnego ojca nie darzy szacunkiem. Wypomina Włodkowi jego problemy z  alkoholem i muzyczne chałtury („to była twoja specjalność" – mówi do  Włodka), a także okłamywanie swojej żony,  matki Pawła, Barbary. Inni mają o Włodku lepsze zdanie. Od znajomej ojca Paweł słyszy same pochwały na temat ojca, znamienne, że nie potrafią nic powiedzieć o Pawle, ponieważ go nie pamiętają.

- Tyle po nas zostanie, co dzieci i wnuki zapamiętają – poucza pianistę znajoma Włodka. Włodek mieszka w Łodzi, Paweł w Berlinie, a Maciek w  Anglii. Pewne wydarzenie, które rozegra się w rodzinie spowoduje jednak, że bohaterowie w końcu się spotkają i dojdzie do konfrontacji.

- Często obwiniamy matkę lub ojca o jakieś cechy, np. skłonność do krytykowania, jednak cechy te decydują później o naszej, dzieci, sile. Prowadzimy na przykład z  ojcem otwartą walkę, wydaje nam się, że nienawidzimy ojca, tymczasem w  finale życia lub w jego punktach zwrotnych okazuje się, że  najpotężniejszy oręż otrzymaliśmy właśnie od ojca -  mówił na konferencji reżyser filmu.

- Ludzie w swoim życiu siłę lub brak siły wyprowadzają z rodziny. Jeśli zostaniemy odpowiednio "podpiłowani", oszlifowani w dzieciństwie, może to boleć, jednak później jesteśmy dzięki temu silniejsi. Mamy w  sobie siłę do walki w życiu, które jest przecież tak trudne do  przejścia – ocenił Trzaskalski.

Dla jazzmana Michała Urbaniaka rola Włodka była pierwszą tak dużą w  jego filmowej karierze. W poprzednich latach artysta pojawił się kilka razy na ekranie, jednak w rolach epizodycznych, np. w "Sześciu dniach strusia" Jarosława Żamojdy (2000, jako woźny). Pytany o pracę na planie „Mojego roweru", Urbaniak wyznał w Gdyni, że początkowo odczuwał sporą tremę przed wspólną grą ze Żmijewskim. - Jeszcze do tego postać, którą on grał: syn, który mnie nienawidzi –  dodał Urbaniak. - Męczące było kręcenie filmu. Było dużo scen. Dużo wstawania o 4.30, co nie jest typową godziną dla muzyka – opowiadał jazzman. Pracę na planie podsumował jednak jako czas bardzo dobry. - Aktorstwo to piękny i trudny zawód - podsumował.

Ważną rolę w historii przedstawionej w „Moim rowerze" odgrywa właśnie tytułowy rower. Trzaskalski napisał w objaśnieniu reżyserskim, tzw. eksplikacji: - Miałem taki rower, jak bohaterowie filmu. Kiedy skończyłem sześć lat, dostałem go od ojca. Był moją przepustką do dorosłego świata. Był jak pierwszy krok do wolności. Był rodzajem pasowania na  rycerza. Mogłem na niego wsiąść i pędzić przed siebie.

W obsadzie filmu, oprócz Urbaniaka, Żmijewskiego oraz Chodorowskiego, dla którego „Mój rower" to fabularny debiut, zagrali m.in. Anna Nehrebecka i Witold Dębicki. Scenariusz Trzaskalski napisał razem z Wojciechem Lepianką. Autorem zdjęć jest Piotr Śliskowski. Muzykę skomponował Wojciech Lemański. Daty premiery kinowej filmu jeszcze nie ustalono.

„Mój rower" jest jedną z 13 produkcji walczących w tym roku o Złote Lwy.

37. Gdynia Film Festival trwa od poniedziałku, zakończy się w sobotę.

em, pap