Russell Crowe nie zostawił suchej nitki na krytykach filmu "Noe: Wybrany przez Boga", którzy ferowali wyroki, nie widząc filmu. - Założyli, że film jest beznadziejny i obraźliwy - mówi.
W epickim dziele Darrena Aronofsky'ego o losach biblijnego Noego Crowe wcielił się w tytułowego bohatera. Jeszcze zanim film trafił do kin, zarówno na twórców, jak i aktorów, posypały się gromy ze strony, między innymi, "obrońców religii".
- Już od ponad roku jesteśmy celem ostrych ataków ze strony ludzi podpisujących się pod opiniami, które nawet nie są oparte na filmie - tłumaczy Crowe. - Ci ludzie od razu założyli, że film będzie beznadziejny, zły, niestosowny i obraźliwy, co moim zdaniem graniczy z głupotą. Myślę, że kiedy ci najgłośniejsi krytycy w końcu zobaczą "Noego", uświadomią sobie, jak bardzo się mylili, bo to film pełen szacunku, ale i potężny. Po wyjściu z kina człowiek się zastanawia, chce dyskutować o naszej odpowiedzialności za Ziemię, stosunku do zwierząt, duchowości. Sztuka, która tak działa na odbiorcę, jest czymś bezcennym.
Zainspirowany biblijną historią o sile ducha, poświęceniu i nadziei, Darren Aronofsky („Czarny łabędź” /Black Swan/, „Zapaśnik” /The Wrestler/, „Źródło”) przekłada na język filmu swoją osobistą wizję opowieści o Noem. W postać Noego, człowieka, wybranego do podjęcia wielkiej misji uratowania rodzaju ludzkiego oraz zwierząt przed apokaliptycznym potopem, który ma zniszczyć zepsuty świat, wciela się laureat Oscara Russell Crowe. Zrobiony z wielkim rozmachem film podejmuje towarzyszące człowiekowi od zarania dziejów tematy dobra i zła, zniszczenia i miłosierdzia, nadziei oraz rodziny.
- W filmowej opowieści o Noe widzowie mogą spodziewać się wszystkich jej wspaniałych atrybutów. - arki, zwierząt, pierwszej tęczy i gołębicy - mówi reżyser Darren Aronofsky. - Mam jednak nadzieję, że te symboliczne tropy zostały ujęte w nowy, mniej oczywisty sposób. Zamiast powtarzać to, co już wcześniej zostało powiedziane i pokazane, staraliśmy się dotrzeć do sedna przekazu Księgi Rodzaju, a naszym kolejnym krokiem było stworzenie przestrzeni filmowej, w której wszystkie zapisane w Księdze cuda mogły się wydarzyć.
Film "Noe: Wybrany przez Boga" wchodzi na ekrany polskich kin już dziś, 28 marca. [[mm_1]]
em, megafon, mat. prasowe
- Już od ponad roku jesteśmy celem ostrych ataków ze strony ludzi podpisujących się pod opiniami, które nawet nie są oparte na filmie - tłumaczy Crowe. - Ci ludzie od razu założyli, że film będzie beznadziejny, zły, niestosowny i obraźliwy, co moim zdaniem graniczy z głupotą. Myślę, że kiedy ci najgłośniejsi krytycy w końcu zobaczą "Noego", uświadomią sobie, jak bardzo się mylili, bo to film pełen szacunku, ale i potężny. Po wyjściu z kina człowiek się zastanawia, chce dyskutować o naszej odpowiedzialności za Ziemię, stosunku do zwierząt, duchowości. Sztuka, która tak działa na odbiorcę, jest czymś bezcennym.
Zainspirowany biblijną historią o sile ducha, poświęceniu i nadziei, Darren Aronofsky („Czarny łabędź” /Black Swan/, „Zapaśnik” /The Wrestler/, „Źródło”) przekłada na język filmu swoją osobistą wizję opowieści o Noem. W postać Noego, człowieka, wybranego do podjęcia wielkiej misji uratowania rodzaju ludzkiego oraz zwierząt przed apokaliptycznym potopem, który ma zniszczyć zepsuty świat, wciela się laureat Oscara Russell Crowe. Zrobiony z wielkim rozmachem film podejmuje towarzyszące człowiekowi od zarania dziejów tematy dobra i zła, zniszczenia i miłosierdzia, nadziei oraz rodziny.
- W filmowej opowieści o Noe widzowie mogą spodziewać się wszystkich jej wspaniałych atrybutów. - arki, zwierząt, pierwszej tęczy i gołębicy - mówi reżyser Darren Aronofsky. - Mam jednak nadzieję, że te symboliczne tropy zostały ujęte w nowy, mniej oczywisty sposób. Zamiast powtarzać to, co już wcześniej zostało powiedziane i pokazane, staraliśmy się dotrzeć do sedna przekazu Księgi Rodzaju, a naszym kolejnym krokiem było stworzenie przestrzeni filmowej, w której wszystkie zapisane w Księdze cuda mogły się wydarzyć.
Film "Noe: Wybrany przez Boga" wchodzi na ekrany polskich kin już dziś, 28 marca. [[mm_1]]
em, megafon, mat. prasowe