Niektórzy mogli go już widzieć podczas 30 edycji Warszawskiego Festiwalu Filmowego, gdzie zasłużenie otrzymał jedną z głównych nagród. Pozostali - w szczególności miłośnicy współczesnego europejskiego kina powinni wybrać się na seans.
Pewnego dnia w szkole, jednej z dziewczynek ginie portfel z pieniędzmi. Nada (Margita Gosheva) - nauczycielka angielskiego postanawia za wszelką cenę odnaleźć i zdemaskować złodzieja. Nie tyle chce go ukarać, ile dać nauczkę na przyszłość i udowodnić innym dzieciom, że kłamstwa mają krótkie nogi. Po ciężkim dniu pracy, kiedy wraca do domu okazuje się że musi stawić czoło własnym problemom finansowym. Przez niewłaściwe decyzje męża pijaka, zaciągnięte pożyczki i długi musi w przeciągu trzech dni zawalczyć o własny dom.
„Lekcja” choć raczy nas dość spokojną i powolną narracją, to mimo wszystko trzyma w napięciu i nie daje odpocząć od kolejno spadających pod nogi Nady kłód. Niewinnie zaczynająca się historia pociąga za sobą masę wydarzeń, które stawiają bohaterkę przed coraz to nowymi wyzwaniami. Bankowa biurokracja, nie znoszący sprzeciwu urzędnicy i okrutni windykatorzy są niczym kolejne kręgi piekielne jakie będzie musiała pokonać aby osiągnąć swój cel i dać rodzinie bezpieczeństwo. W końcu okaże się, że lekcja sprawiedliwości jaką Nada chciała dać swoim uczniom dla niej samej jest prawie niemożliwa do odrobienia.
Grozeva i Valchanov nie tyle stworzyli film, który ukazuje codzienne życie zwyczajnych ludzi w małym bułgarskim miasteczku. Problemy z pieniędzmi i bieda wśród wykształconych i pracujących mieszkańców to jedno, ale „Lekcja” to również portret silnej kobiety w zestawieniu z męskim światem. Gosheva - odtwórczyni głównej roli, swoją kreacją na każdym kroku udowadnia nam że niewinny i kruchy wizerunek to tylko mylące pozory. Żona i matka musi być lwicą która zawalczy o swoje dziecko i skałą która nie pęknie pod naporem kolejnych uderzeń.
Charakterystyczne i nieco stereotypowe jest ukazanie w tym filmie mężczyzn. Niestety z przykrością muszę stwierdzić, że żaden z panów nie może pretendować do miana postaci pozytywnej. W kolejnych scenach zobaczymy: pasywnego męża, ojca który mając nową żonę nie chce stanąć po stronie córki czy składającego propozycje nie do odrzucenia lichwiarza. Nawet chłopcy w szkole zdają się powielać schemat złych i nie potrafiących przejąć inicjatywy mężczyzn. Wszyscy oni pojawiają się na ekranie tylko po to aby wykorzystać, poniżyć a nawet niekiedy obrazić kobietę.
Co ważne, opowieść o nauczycielce to nie tylko laurka opiewająca bohaterstwo i upór Nady. Jest to również historia o nieustannym pokonywaniu własnej dumy i walce z poczuciem upokorzenia. Jej postać niejednokrotnie będzie musiała zadecydować, czy nadal, nawet w obliczu tak beznadziejnej sytuacji, może pozwolić sobie na wierność własnym zasadom i wartościom. Jak się okaże bezwzględność współczesności i okrucieństwo pieniądza nie jest w stanie ominąć żadnego - również małego, bułgarskiego miasteczka.
Ocena: 7/10