Urodzony w Nowym Jorku w żydowskiej rodzinie Greene fotografował już jako nastolatek, dla swojej pasji zrezygnował ze studiów i jeszcze przed ukończeniem trzydziestki zyskał światową sławę. Portretował największe gwiazdy lat 50. i 60.: Franka Sinatrę, Audrey Hepburn, Grace Kelly, Marlenę Dietrich i Marlona Brando, a w latach 1949-1957 blisko związał się - zawodowo i prywatnie – z Marylin Monroe.
Jako jej ulubiony fotograf, przyjaciel i doradca był współtwórcą wizerunku aktorki i akuszerem jej legendy. Zrobił Marylin tysiące zdjęć, ale tym, co zawsze wyróżniało je spośród dzieł innych fotografów gwiazdy, nie była ilośd. Greene jako jeden z niewielu fotografował gwiazdę w sytuacjach prywatnych.
Przez cztery lata, w czasie gdy rozstawała się z wytwórnią 20th Century Fox, zakładała własne studio i zyskiwała niezależność - czyli w jednym z najciekawszych okresów swojego życia - mieszkała w jego domu. Plotki mówiące o ich romansie nigdy nie zostały potwierdzone, nie ulega jednak wątpliwości, że na zdjęciach Greene'a widać Marylin inną niż znał świat - w swobodnych ubraniach i naturalnych pozach, często bez makijażu.
Jego portrety ukazują prawdziwą kobietę, usiłującą uwolnić się od wizerunku słodkiej, zmysłowej kokietki, narzuconego jej przez Hollywood. "Jak długo można być sexy? Nienawidzę być przedmiotem" - mawiała Marylin Monroe. Na zdjęciach zrobionych jej przez Miltona H. Greene'a widać przede wszystkim człowieka, nie symbol seksu - może dlatego tak trudno oderwać od nich wzrok.
Galeria:Kolekcja fotografii Miltona H. Greene'a