Christian Bale zrezygnował z udziału w filmie Danny'ego Boyle'a o szefie Apple'a Steviem Jobsie. Miał zagrać główną rolę.
Aktor zrezygnował ze względu na konflikt terminów. Uznał też, że nie pasuje do tej roli.
Scenarzysta Aaron Sorkin bazował na książce "Steve Jobs" Waltera Isaacsona, jedynej biografii zaakceptowanej przez szefa Apple'a. Pomysł jest dość niezwykły - na ekranie mamy zobaczyć trzy długie sceny, rozgrywające się w czasie, gdy Jobs wprowadzał na rynek swoje najważniejsze produkty (Mac, NeXT i iPod).
Jak informowano kilka dni temu, w projekcie mają pojawić się Seth Rogen i Jessica Chastain. Umowy jednak nie zostały jeszcze podpisane.
Z produkcji wycofał się nie tylko Bale. Zmiana nastąpiła także na stanowisku reżysera. Pierwotnie za kamerą filmu miał stanąć David Fincher, ale wycofał się ze względu na pracę nad "Zaginioną dziewczyną". Zastąpił go Danny Boyle ("Slumdog: Milioner z ulicy").
Kinomani stosunkowo niedawno mogli oglądać inną filmową opowieść o życiu Jobsa - z Ashtonem Kutcherem w roli tytułowej. Film jednak nie miał dobrej prasy.
megafon.pl
Scenarzysta Aaron Sorkin bazował na książce "Steve Jobs" Waltera Isaacsona, jedynej biografii zaakceptowanej przez szefa Apple'a. Pomysł jest dość niezwykły - na ekranie mamy zobaczyć trzy długie sceny, rozgrywające się w czasie, gdy Jobs wprowadzał na rynek swoje najważniejsze produkty (Mac, NeXT i iPod).
Jak informowano kilka dni temu, w projekcie mają pojawić się Seth Rogen i Jessica Chastain. Umowy jednak nie zostały jeszcze podpisane.
Z produkcji wycofał się nie tylko Bale. Zmiana nastąpiła także na stanowisku reżysera. Pierwotnie za kamerą filmu miał stanąć David Fincher, ale wycofał się ze względu na pracę nad "Zaginioną dziewczyną". Zastąpił go Danny Boyle ("Slumdog: Milioner z ulicy").
Kinomani stosunkowo niedawno mogli oglądać inną filmową opowieść o życiu Jobsa - z Ashtonem Kutcherem w roli tytułowej. Film jednak nie miał dobrej prasy.
megafon.pl