Nie wiadomo jeszcze, kto zagra nowego Bonda, jednak pojawiły się spekulacje, że miałby to być Idris Elba. Byłby on pierwszym czarnoskórym odtwórcą tej roli. Roger Moore, znany z poprzednich części Bonda, twierdzi, że to „ciekawy, ale nierealny pomysł”. Jego słowa spotkały się z falą krytyki w internecie i oskarżeniami o rasizm – podaje TVN 24.
Roger Moore, wielokrotny odtwórca tytułowej roli Bonda, o nowego bohatera pierwszoplanowego został zapytany w rozmowie z francuskim tygodnikiem „Paris Match”. – Kilka lat temu powiedziałem, że Cuba Gooding Jr. byłby wyśmienitym Bondem, ale to był żart! – powiedział Moore o innym czarnoskórym aktorze.
Bond ma być wybitnie angielski
Dodał także, że Bonda mógłby zagrać zarówno Szkot, jak i Walijczyk czy Irlandczyk, jednak powinien być „wybitnie angielski”. Część internautów doszukała się w jego słowach rasizmu. Wskazywali przy tym fakt, że Idris Elba jest przecież Anglikiem, a rolę agenta 007 odgrywał już nawet Australijczyk – George Lazenby.
Nic rasistowskiego
Autor wypowiedzi odniósł się do zamieszania, wywołanego wspomnianym wywiadem. "Z wywiadu, jakiego udzieliłem tygodnikowi Paris Match wynika, że powiedziałem coś rasistowskiego o Idrisie Elbie. To po prostu nieprawda. Sens umknął gdzieś w tłumaczeniu" - napisał na Twitterze Roger Moore.
pp, TVN 24
Bond ma być wybitnie angielski
Dodał także, że Bonda mógłby zagrać zarówno Szkot, jak i Walijczyk czy Irlandczyk, jednak powinien być „wybitnie angielski”. Część internautów doszukała się w jego słowach rasizmu. Wskazywali przy tym fakt, że Idris Elba jest przecież Anglikiem, a rolę agenta 007 odgrywał już nawet Australijczyk – George Lazenby.
Nic rasistowskiego
Autor wypowiedzi odniósł się do zamieszania, wywołanego wspomnianym wywiadem. "Z wywiadu, jakiego udzieliłem tygodnikowi Paris Match wynika, że powiedziałem coś rasistowskiego o Idrisie Elbie. To po prostu nieprawda. Sens umknął gdzieś w tłumaczeniu" - napisał na Twitterze Roger Moore.
pp, TVN 24