Wszystkie Nieprzespane Noce

Wszystkie Nieprzespane Noce

Dodano:   /  Zmieniono: 
Kadr z filmu "Wszystkie Nieprzespane Noce" (2016)
Kadr z filmu "Wszystkie Nieprzespane Noce" (2016) Źródło: Pulse Films
„Wszystkie Nieprzespane Noce” Michała Marczaka jest wyjątkowo ciekawym obrazem „pokolenia, które nie ma nic do powiedzenia”, jak w swojej piosence „Wosk” rymuje Filip Szcześniak, czyli Taco Hemingway.

Kontekst warszawskiego rapera i piosenki wydanej w przededniu polskiej premiery filmu jest zresztą dobrym tropem do odbioru obrazu Marczaka, który został uhonorowany nagrodą za reżyserię na tegorocznym festiwalu w Sundance. Nie dość, że akcja rozgrywa się w specyficznym środowisku młodych mieszkańców Warszawy, to całość zdaje się być zbudowana na zasadzie poimprezowej „rozkminki” i prostych życiowych przemyśleń, które w pewnym momencie miewa każdy z nas, a które z tak rozbrajającą szczerością puentuje w swoich kawałkach Taco, a teraz bohaterowie filmu Marczaka.

„Wszystkie Nieprzespane Noce” opowiadają o pewnym snuciu się młodych ludzi, poszukiwaniu swego miejsca w świecie, pierwszych miłościach i kryzysach w zaufaniu najbliższym, czyli w zasadzie rzeczach, które od zawsze wpisują się w portrety wchodzenia w dorosłość. Tym razem młodość zobrazowana jest przez pryzmat licznych imprez w zaciszu domowym, przestrzeni miejskiej, czy wypadów za miasto. Innymi słowy - od strony tych wszystkich nieprzespanych w młodości nocy, gdy tak dobrze rozmawiało się z przyjaciółmi na imprezie, że nie chciało się, aby wieczór już się kończył. Sposób prezentacji wydarzeń przyciąga i ciekawi. Dzięki dokumentalnemu spojrzeniu, film zyskuje na wiarygodności, a rwana chwilami akcja, upodabnia obraz do odtwarzania w głowie wspomnień. Jest to zresztą zagranie zamierzone, zaanonsowane wraz z początkowym mottem, które głosi, że najlepiej w naszej pamięci zapisane są wspomnienia z okresu dorastania. Reżyser pokazując nam jedynie wyrywki sytuacji, które zadziały się w życiu bohaterów, daje nam ramę i pozwala dopisać właśnie przemyślenia w jej obrębie, uzupełnić luki. Jak pokazały reakcje publiczności po seansie na Nowych Horyzontach, ludzie rzeczywiście odbierają dzieło przez pryzmat własnych doświadczeń i swojej wrażliwości. Na dodatek ich wypowiedzi w większości prowadzone były językiem bohaterów filmu, co oznacza, że reżyserowi rzeczywiście udało się odtworzyć pewną sytuację zastaną.

Kadr z filmu "Wszystkie Nieprzespane Noce" (2016)

Film stanowi także swoiste tournée po warszawskich klubach i kawiarniach, z dodatkową dozą nadmorskiej bryzy. Wszystko okraszone wyjątkowo udanym, dynamicznym, rytmicznym i bardzo tanecznym soundtrackiem (dość powiedzieć, że ścieżka dźwiękowa składa się aż z 98 utworów(!)), co sprawia, że obraz wyjątkowo dobrze się ogląda.

„Wszystkie Nieprzespane Noce” to dzieło ciekawe, świeże, życiowo zabawne, a także potrafiące umiejętnie ukazać bolączki okresu dorastania. Bez zadęcia, wiarygodnie, od środka. W tym względzie film Marczaka przypomina też niedawnego „Kampera” Łukasza Grzegorzka. Oba dzieła bardzo umiejętnie portretują przedstawicieli swojego pokolenia, wiarygodnie oddając dylematy, z którymi przyszło im się zmagać. „Wszystkie Nieprzespane Noce”, dzięki swojej formule rwanych scen stają się jednak dziełem jeszcze bardziej uniwersalnym, które umiejętnie zaprasza widza do współtworzenia swojej historii. Niezwykle ciekawe dzieło, godne uwagi. Cieszy, że w Polsce powstaje coraz więcej podobnych filmów.

Ocena: 7,5/10