Dlaczego Ziemiec nie poprowadzi już „Wiadomości”? „Hejt uderzył bezpośrednio w jego rodzinę”

Dlaczego Ziemiec nie poprowadzi już „Wiadomości”? „Hejt uderzył bezpośrednio w jego rodzinę”

Krzysztof Ziemiec
Krzysztof Ziemiec Źródło: Newspix.pl / Maciej Goclon
Krzysztof Ziemiec wprawdzie pozostanie w Telewizji Polskiej, jednak nie będzie już prowadził głównego wydania „Wiadomości”. Dziennikarz nie podał oficjalnych powodów swojej decyzji, ale portalowi wpolityce.pl udało się dotrzeć do nieoficjalnych doniesień.

– Hejt uderzył bezpośrednio w jego rodzinę. Zdecydował się na ten ruch, m.in. by chronić swoje dzieci. Doszło do sytuacji, w której nienawiść skierowana w jego osobę rykoszetem uderzała też w jego najbliższych. To było dla niego bardzo ciężkie – powiedziała w rozmowie z wpolityce.pl osoba znająca kulisy odejścia Krzysztofa Ziemca z „Wiadomości”. Portal przekazał, że dziennikarz podjął decyzję po tym, jak jego dzieci przekazały mu inwektywy, które o nim usłyszały. Co więcej, Ziemiec, podobnie jak inni pracownicy , miał otrzymywać maile z pogróżkami oraz wiadomość, w której życzono mu śmierci.

Przełomowe „Wiadomości”?

Krzysztof Ziemiec jest jedną z kilku osób, które pozostały w „Wiadomościach” po dużych zmianach w redakcji z początku 2016 roku. W ostatnim czasie często krytykowany był za materiały prezentowane w programie, którym komentujący zarzucali stronniczość i brak rzetelności.

Głośno było o „Wiadomościach” z 14 stycznia, które prowadził z Gdańska właśnie Krzysztof Ziemiec. Dziennikarz zwrócił uwagę, że już po informacji o ataku na Adamowicza finał WOŚP nadal trwał m.in. licytowano złote serduszka (jedno z nich udało się sprzedać za 1,2 mln złotych). Z kolei w relacji na temat zabezpieczenia koncertu, podczas którego napastnik ugodził nożem prezydenta Gdańska, zacytowano słowa Jerzego Owsiaka z konferencji, że ochrona była bardzo dobra, bo jest to zespół pracujący też podczas Pol'and'Rock Festivalu. – Wczorajsza tragedia pokazała jednak, że to policja miała rację, mówiąc chociażby, że organizowany przez Owsiaka festiwal Pol'and'Rock, dawniej znany jako Przystanek Woodstock, to impreza podwyższonego ryzyka. Gdyby wczorajszy koncert został zgłoszony jako impreza masowa, środki bezpieczeństwa musiałyby być przez organizatorów wzmocnione. Konieczne także byłoby zabezpieczenie medyczne – stwierdził autor materiału Maksymilian Maszenda.

Czytaj też:
TVP ujawnia dane uczestników zajść przed siedzibą telewizji. „Nie ma czegoś takiego jak anonimowość złych ludzi”