Internauci twierdzą, że finał show TVP był ustawiony. Kurdej-Szatan odpowiada na zarzuty

Internauci twierdzą, że finał show TVP był ustawiony. Kurdej-Szatan odpowiada na zarzuty

Barbara Kurdej-Szatan
Barbara Kurdej-Szatan Źródło: Newspix.pl / Pawel Wojcik/PPC
Część widzów nie kryje oburzenia finałowym odcinkiem telewizyjnego show „Dance, dance, dance”. Na zarzuty odpowiedziała prowadząca program Barbara Kurdej-Szatan.

Program TVP „Dance, dance, dance” jest oparty na holenderskim formacie. Uczestnikami były pary złożone z celebrytów oraz ich bliskich. Zadaniem biorących udział w show jest odtworzenie tańców z popularnych teledysków muzycznych. Ich występy oceniało jury w składzie Ewa , Robert Kupisz oraz Ida Nowakowska. Program prowadzili Barbara Kurdej-Szatan i Tomasz Kammel. Uczestnicy show to: Marcelina Zawadzka i Rafał Maślak, Paulina Krupińska i Klaudia Halejcio, Katarzyna Dziurska i Emilian Gankowski, Patricia Kazadi z siostrą Victorią, Wiktoria Gąsiewska i Adam Zdrójkowski oraz Monika Mazur i Dariusz Wieteska.

W finałowym odcinku, który wyemitowała w wielkanocną niedzielę, zmierzyły się dwie pary: Wiktoria Gąsiewska i Adam Zdrójkowski oraz Patricia i Victoria Kazadi. W finałowym odcinku każda para zatańczyła dwie choreografie wspólne, a do tego każdy z uczestników zaprezentował się w choreografii solowej. Jak podaje Fakt24, finałowy odcinek został nagrany kilka dni przed emisją. Mimo tego, podczas całego programu widzowie mogli głosować na swoją ulubioną parę. Internauci zwrócili uwagę na fakt, iż zarówno Patricia Kazadi, jak i Wiktoria Gąsiewska przebywają obecnie w Stanach Zjednoczonych. W sieci pojawiły się komentarze, że program został ustawiony, a widzowie oszukani.

Do zarzutów odniosła się na  prowadząca show Barbara Kurdej-Szatan. „W holenderskiej wersji decydowali jurorzy. Ale u nas w trakcie trwania programu zdecydowano, że decyzję o wygranej zostawimy widzom. Z racji tego, że terminów wszystkich uczestników, jurorów i nas nie dało się zgrać na nowo w dniu kiedy planowana była emisja odcinka, dlatego musieliśmy nagrać obie wersje wygranej... A teraz każdy z rodzinami w domach czeka na werdykt tak samo zestresowany” – napisała.