W studio „Gościa Wiadomości” w TVP pojawili się Józef Brynkus z Kukiz'15 oraz europoseł Jacek Saryusz-Wolski, który przez lata był związany z Platformą Obywatelską, a w ostatnich wyborach do PE startował z list Prawa i Sprawiedliwości.
Choć rozmowa miała dotyczyć tynku pracy i bezrobocia, jej uczestnicy szybko odbiegli od tematu. Saryusz-Wolski przekonywał, że Polacy, którzy wyemigrowali do Wielkiej Brytanii teraz masowo wracają do kraju. Zdaniem Danuty Holeckiej, która prowadziła rozmowę, to efekt wzrostu płacy minimalnej i programu 500 plus. – Osób, które otrzymują płacę minimalną w Polsce jest niewiele – stwierdził Józef Brynkus. Na pytanie dziennikarki, czy 1,5 mln Polaków to jest mało, polityk odparł, że są to osoby pracujące nie u prywatnych pracodawców, ale w publicznych jednostkach. – To świadczy o tym, że państwo im daje za mało, a nie pracodawcy prywatni – wyjaśnił.
W odpowiedzi Saryusz-Wolski zarzucił posłowi ruchu Kukiz'15, że jest malkontentem i jako polityk opozycji oderwał się od rzeczywistości. Brynkus nie pozostał dłużny i zarzucił europosłowi, że też był w opozycji i nagle zmienił swoje poglądy. Wtedy do rozmowy włączyła się Holecka, która powiedziała, że Saryusz-Wolski poglądów nie zmienił, a jeżeli już, to barwy polityczne. – Właśnie ze względu na to je zmienił, że barwy, pod którymi był, zmieniły poglądy na Polskę – wyjaśniła przepraszając polityka za bycie jego rzeczniczką.
Czytaj też:
Nowe odcinki „M jak miłość” po wakacjach. Scenarzyści zdradzili, co się wydarzy