Anna Nowak-Ibisz oburzona planem lekcji syna. „Tak nas ścisnęło, że nie spaliśmy do 2 w nocy”

Anna Nowak-Ibisz oburzona planem lekcji syna. „Tak nas ścisnęło, że nie spaliśmy do 2 w nocy”

Anna Nowak-Ibisz
Anna Nowak-Ibisz Źródło:Newspix.pl / Grzegorz Krzyżewski
Po reformie edukacji wielu uczniów skarży się na swoje plany lekcji, zbyt późne zaczynanie szkolnych zajęć czy za duże ilości materiału do przerobienia. Głos w tej sprawie zabrała także dziennikarka Anna Nowak-Ibisz.

„Łatwo wstać nam dzisiaj nie było, spojrzeliśmy z synem wczoraj wieczorem na plan lekcji i to był błąd! Tak nas ścisnęło, że nie spaliśmy do 2.00 nad ranem...zastanawialiśmy się, z której korporacji go skopiowano? Przed nami 8 klasa, nie wiem jak wy, ale ja nie zamierzam dać się zwariować, to jest mój jedyny plan!” – napisała na swoim profilu na  dziennikarka TVN Style.

Anna Nowak-Ibisz podkreśliła, że nie będzie stawiać swojemu synowi nadmiernych wymagań. „Nie będę cisnąć na maksa i brać udziału w gonitwie, musisz, jeszcze trochę posiedź, nigdzie nie wyjdziesz, dociśnij, bo zostaniesz z niczym, bo cię nigdzie nie wezmą...gdzie ty z takimi ocenami chcesz iść...to słyszą już w szkole, materiału jest tyle, że i tak będą ledwo dyszeć, a ja będę uważać, żeby nie nakręcać wewnętrznej domowej spirali” – zaznaczyła gospodyni programu „Pani Gadżet”.

instagram

W ocenie dziennikarki „dzieci znajdą swoje miejsce w życiu i tak, niezależnie od ocen w szkole, bo człowiek nie jest sumą ocen i cyfr”. „Człowiek to niepowtarzalny zespół cech, talentów i zdolności, każdy ma prawo poszukiwać swojej drogi, pasji i marzeń we własnym tempie, bez punktacji, o to warto zadbać i zawalczyć, to powinno być naszym drogowskazem w życiu, to co kochamy i co nas napędza a nie to, co podcina nam skrzydła, bo słabo wypadamy na tle innych, nie wyrabiamy się na zakrętach a oni są już blisko mety. Niech biegną...miejsca z tyłu są moimi ulubionymi miejscami, lepiej z nich widać i wiać można szybciej” – podsumowała prezenterka TVN Style.

Czytaj też:
Lechów Wałęsów dwóch. Lech Kaźmierczyk przyjął nazwisko po żonie, córce noblisty