„Nie” dla blisko 2 mld złotych rekompensaty dla mediów publicznych. Senat blokuje ustawę

„Nie” dla blisko 2 mld złotych rekompensaty dla mediów publicznych. Senat blokuje ustawę

Obrady Senatu
Obrady Senatu Źródło: Twitter / @PolskiSenat
Senat w czwartek 6 lutego podjął uchwałę o odrzuceniu ustawy o zmianie ustawy o radiofonii i telewizji oraz ustawy o opłatach abonamentowych. Ustawa dotyczy rekompensaty dla mediów publicznych w wysokości 1,95 mld zł w 2020 r.

W głosowaniu nad uchwałą udział wzięło 97 senatorów. Za jej przyjęciem zagłosowało 51 polityków, przeciwko było 45, a jedna osoba wstrzymała się od głosu. Tak rezultat oznacza, że ustawa wróci do Sejmu. Jeżeli izba niższa parlamentu ponownie ją przyjmie, dokument zostanie skierowany do podpisu do prezydenta.

Spięcie Kurskiego i Borusewicza

Dwa dni wcześniej tzw. ustawą o rekompensacie dla mediów publicznych zajmowała się Senacka Komisja Kultury i Środków Przekazu. Wśród gości w Senacie pojawili się m.in. prezes TVP Jacek Kurski oraz szef KRRiT Witold Kołodziejski. – Każde szanujące się państwo europejskie ma bardzo silne media publiczne, które są w bardzo znaczący sposób subsydiowane np we Francji czy Wielkiej Brytanii. To ważna informacja, bo te kraje, to wyznacznik skuteczności wykorzystania środków, te kraje mają 30-procentową oglądalność, a TVP przy mniejszych wpływach też ma oglądalność na poziomie 30 proc. i to w badaniach Nielsena – zważając, że mamy przesłanki na wyższą – stwierdził prezes TVP. Jacek Kurski przekazał, że ok. 25 proc. środków finansowych idzie na informację i publicystykę, ok. 24 proc. na sport, 22,3 proc. na rozrywkę.

W ocenie prezesa TVP mechanizm rekompensaty jest bardzo rozsądny i uczciwy, ustawodawca udziela ulg i zwalnia pewne grupy z opłat, jednocześnie do tej pory nie gwarantował rekompensaty na rzecz swojej szczodrobliwości. Wystąpienie Jacka Kurskiego oburzyło część senatorów. – Prezentuje pan nieistniejącą rzeczywistość, a media publiczne są w stanie kompletnej degrengolady – powiedziała szefowa komisji Barbara Zdrojewska. – W TVP to nie jest informacja, ani publicystyka, ale to jest propaganda sterowana, o czym świadczą przykłady Pawła Adamowicza czy Tomasza Grodzkiego – komentował Bogdan Borusewicz.

„Kurski jest dumny ze swoich dziennikarzy”

– Obecnie jest 200-kilka kanałów, gdyby Polacy uważali, że TVP uprawia propagandę to by jej nie oglądali, tymczasem oglądalność rośnie, nawet w panelu Nielsena – stwierdził prezes TVP. Wicemarszałek Senatu zarzucił prezesowi TVP mord polityczny. – Atmosfera wytworzona przez telewizję publiczną pchnęła tego człowieka do morderstwa. TVP prowadzi podobne działa wobec Tomasza Grodzkiego. Nawet człowiek normalny pod wpływem pana telewizji by zwariował. Panie prezesie Jacku Kurski, pan jest za to współodpowiedzialny. Dziwię się, że nie macie żadnej refleksji, robicie to samo w stosunku do marszałka Grodzkiego – powiedział polityk KO.

Jacek Kurski podkreślił, że jest dumny ze swoich dziennikarzy i wykonywanej przez nich pracy, a jeśli trzeba to jest pierwszy, by udzielić im nagany. – Pan się ściga z telewizją PRL-owską – odpowiedział na to Bogdan Borusewicz.

Czytaj też:
Z TVP do PKN Orlen. Była dziennikarka objęła funkcję dyrektor wykonawczej

Źródło: Twitter / Senat