Klarenbach z TVP Info mówił o awarii w „Czajce”. W tle zdjęcie z 2015 roku

Klarenbach z TVP Info mówił o awarii w „Czajce”. W tle zdjęcie z 2015 roku

Screen z programu „Minęła 20”
Screen z programu „Minęła 20” Źródło: TVP Info
Jednym z gości czwartkowego wydania „Minęła 20” był Grzegorz Napieralski, który był pytany o awarię układu przesyłowego oczyszczalni „Czajka”. W trakcie programu pokazano zdjęcie rzekomo ukazujące skalę zanieczyszczeń Wisły. Problem w tym, że posłużono się przy tym zdjęciem z 2015 roku.

Do czwartkowego „Minęła 20” Info zaproszono Stefana Krajewskiego z PSL, Joannę Borowiak z PiS-u, Tomasza Trelę z Lewicy oraz Grzegorza Napieralskiego z KO. Dyskusję zdominował temat awarii układu przesyłowego oczyszczalni „Czajka”, a gdy głos miał zabrać ostatni z wymienionych polityków, prowadzący program Adrian Klarenbach poprosił o wyświetlenie „zdjęcia, które zilustruje pewien fakt”. Wówczas na ekranie pojawił się screen z wpisu na , którego autor rzekomo obrazował ujście Narwi Do Wisły „przed awarią i po awarii »Czajki»”.

Klarenbach zapytał Napieralskiego, czy „za coś takiego należałoby powiedzieć »sorry, Winnetou?«”. – To jest Wisła przed awarią i po awarii Czajki. Tak to wygląda, proszę Państwa, nie wiem czy pan poseł Trela widzi? A pan poseł Krajewski widzi? No i co pan na to? – dopytywał dziennikarz. Problem w tym, że – jak podaje Onet – drugą z fotografii wykonano w 2015 roku na wysokości Nowego Dworu Mazowieckiego. Wody Wisły mają na niej charakterystyczny kolor niezwiązany z zanieczyszczeniem z oczyszczalni, a mieszanką iłów i pyłów niesionych przez rzekę.

TVP nie komentuje

Redakcja Onetu poprosiła o komentarz w sprawie Jarosława Olechowskiego, dyrektora Telewizyjnej Agencji Informacyjnej, ale ten nie chciał odpowiadać na pytania. Odesłał dziennikarzy do rzecznika prasowego, ale on również jeszcze nie zajął stanowiska.

Bardziej chętny do rozmowy był za to Grzegorz Napieralski. – W czasie dyskusji nie odnosiłem się do zdjęcia, które zostało wyświetlone na małym ekranie i którego szczegółów nawet nie widziałem – podkreślił polityk KO. Dodał, że to pierwszy raz, kiedy w trakcie programu emitowanego w telewizji dokonano wobec niego manipulacji. – Nie znam procedury przygotowania programu, ale ktoś, kto przygotowywał materiał do wydania, powinien ponieść konsekwencje, a telewizja publiczna powinna przeprosić uczestników programu i widzów – podsumował.

Czytaj też:
Konfederacja uderza w PiS za obsadzanie posad krewnymi: Rozwijają program „Rodzina na swoim”