Hugo Weaving mówi stanowcze „nie” ws. powrotu do „Władcy pierścieni”. Dlaczego?

Hugo Weaving mówi stanowcze „nie” ws. powrotu do „Władcy pierścieni”. Dlaczego?

Hugo Weaving jako Elrond w filmie „Władca pierścieni: Drużyna Pierścienia” (2001)
Hugo Weaving jako Elrond w filmie „Władca pierścieni: Drużyna Pierścienia” (2001)Źródło:New Line Cinema
Hugo Weaving był częścią wielu kultowych produkcji od „Władcy pierścieni” po „Matrixa” czy „V jak Vandetta”. Teraz, gdy Amazon opracowuje serialową wersję trylogii Tolkiena, fani chcą wiedzieć, czy Weaving powtórzy swoją rolę Elronda w nadchodzącej serii. W wywiadzie dla „Variety” aktor zaznaczył jednak, że nie ma ochoty na powrót do Śródziemia.

– Nie ma mowy. Absolutnie nie. „Matrix” może się wydarzyć. Ale „Władca pierścieni” nie. Nigdy bym się tym nie zainteresował. Nie zrozumcie mnie źle – uwielbiałem przebywać w Nowej Zelandii z tymi wszystkimi wspaniałymi ludźmi i to byłoby jak powrót do rodziny, ale szczerze mówiąc myślę, że każdy miał już tej serii totalnie dość – powiedział Hugo Weaving.

Australijski aktor zagrał rolę półelfiego króla Elronda w oryginalnej trylogii filmowej Petera Jacksona, a następnie wcielił się w tę samą postać w spin-offowych filmach „Hobbit”. Co ciekawe, Elrond jest bohaterem, którego moglibyśmy teoretycznie zobaczyć w serialu Amazona, który przedstawia wydarzenia, które doprowadziły do pierwszego dojścia Saurona do władzy i jego późniejszego pokonania przez Isildura. Gdy nie było Frodo ani Bilbo, Aragorna czy Gandalfa, Elrond był już na świecie wraz z Galadrielą. Jeżeli twórcy serialu chcieliby połączyć filmy z serialem, naturalnym wyborem byłoby ukazanie na ekranie właśnie tych postaci.

– Nie mówię „nie” filmowym franczyzom, ponieważ w pewnym sensie jestem otwarty na wszystko, ale przypuszczam, że moje największe zainteresowanie dotyczy projektów w Australii i znalezienie ich tutaj jest moim głównym celem – podkreślił.

Czytaj też:
„Casting” sztucznej inteligencji. Henry Cavill będzie następnym Bondem?