Skandaliczny odcinek „Sprawy dla reportera” o biciu dzieci. „Może sobie zasłużyli”

Skandaliczny odcinek „Sprawy dla reportera” o biciu dzieci. „Może sobie zasłużyli”

Elżbieta Jaworowicz
Elżbieta JaworowiczŹródło:TVP
Ostatni odcinek „Sprawy dla reportera” wzbudził ogromne kontrowersje. Wszystko za sprawą słów, jakie padły na antenie TVP w programie Elżbiety Jaworowicz na temat przemocy wobec dzieci.

W wyemitowanym ostatnio odcinku „Sprawy dla reportera” bohaterami byli m.in. państwo Marciniakowie – małżeństwo, które opowiedziało przed kamerami o tym, że są niewolnikami we własnym domu, który przekazali jednemu ze swoich synów. – Lekką ręką oddaliśmy cały swój dorobek życia. Myśleliśmy, że będziemy szanowani – mówiła pani Halina Marciniak w wyemitowanym materiale, skarżąc się, że w domu dochodzi do dewastacji mienia i dorobku życia jej i męża.

Kwestia bicia dzieci w „Sprawie dla reportera”. „Może sobie zasłużyli”

Reporterka programu skontaktowała się w sprawie z synami małżeństwa. Przytaczając rozmowę z nimi podała, że jeden z nich płakał, opowiadając o swoim dzieciństwie. Twierdził, że był bity. Podczas gdy kobieta relacjonowała spotkanie, zgromadzeni w studiu goście wygłaszali osądy typu: „Może sobie zasłużyli”. Ksiądz Kazimierz Kurek stwierdził wprost, że „nawet jeżeli dostawali pasem w młodości” to są „wykształceni, mają wiedzę i rozumieją to”. – No ciągle powracać, to jest jakaś niedojrzałość tych, co płaczą. Mężczyźni w sile wieku... – mówił.

W dyskusji brał też udział Tadeusz Cymański, poseł Solidarnej Polski, który stwierdził, że też był „częstowany tym od ojca”, ale „on by nie płakał”.

Rodzice mężczyzn zapewniali jednak, że nie bili swoich dzieci. – Nie byliśmy agresywni do dzieci, bośmy oddali wszystko – mówiła pani Halina Marciniak. Małżeństwo pytane na koniec programu o to, czego teraz by chcieli, stwierdzili, że odzyskania darowanych dzieciom dóbr materialnych.

Czytaj też:
„Nasz nowy dom”. Ich ojciec umarł w strasznych okolicznościach. Ekipa przywróciła im nadzieję

Źródło: WPROST.pl / TVP