„Sprawa dla reportera”. Jaworowicz spotkała się z poszukiwanym przez policję. Reakcja prawnika mówi wszystko

„Sprawa dla reportera”. Jaworowicz spotkała się z poszukiwanym przez policję. Reakcja prawnika mówi wszystko

Elżbieta Jaworowicz w „Sprawie dla reportera”
Elżbieta Jaworowicz w „Sprawie dla reportera” Źródło:TVP
W ostatnim odcinku Sprawy dla reportera prowadząca spotkała się z mężczyzną poszukiwanym przez policję. Dziennikarka udała się do jego kryjówki. Jak zareagowali eksperci?

„Sprawa dla reportera” jest emitowana w TVP od niemal 40 lat, ale wciąż budzi ogromne emocje. W formacie prowadząca Elżbieta Jaworowicz razem z ekspertami porusza najważniejsze dla Polaków tematy. W studio niemal za każdym razem dochodzi nie tylko do gorących dyskusji, ale także do prawdziwych awantur.

Awantura w studiu „Sprawa dla reportera”

W jednym z ostatnich odcinków prawnik Piotr Ikonowicz zebrał swoje rzeczy i wyszedł ze studia. Natomiast tym razem tematem „Sprawy dla reportera” była sytuacja ukrywającego się mężczyzny, który próbuje uniknąć kary pozbawienia wolności. Rozmowa z bohaterem odbyła się w jego kryjówce, a żadne z jego danych nie zostały podane.

Widzowie dowiedzieli się, że został skazany za „poinstruowanie syna do wykonywania czynności seksualnych na sobie samym”. Wielokrotnie jednak podkreślił, że uważa, że to zemsta jego byłej partnerki. On także miał zeznawać przeciwko matce chłopca, dodał, że ma problem z alkoholem. Jego była partnerka po spożywaniu trunków, miała prowadzić samochód oraz zajmować się ich wspólnym dzieckiem.

Reakcje ekspertów po spotkaniu Elżbiety Jaworowicz z poszukiwanym przez policję

Sprawę skazanego bohatera skomentowali eksperci, którzy pojawili się w studiu w tym prof. Zbigniew Lew Starowicz czy Piotr Kaszewiak. Okazuje się, że podczas sprawy sądowych biegły psycholog orzekł, że skazany nie miał skłonności pedofilnych. Lew Starowicz podkreślił jednak, że jego zachowanie „przekraczało pewne granice intymności”. Dodał też, że sąd nie miał innego wyjścia.

W dalszej części dyskusji głos zabrała mecenas Monika Zawadka, była sędzia zwróciła uwagę na fakt, że zeznania chłopca były jedynym dowodem, a miały brzmieć w nienaturalny dla dziecka sposób. To może wskazywać, że został poinstruowany przez matkę, która zyskała w sprawie wysokie zadośćuczynienie.

Jedyną osobą, która nie skomentowała sprawy skazanego bohatera był Piotr Kaszewiak. Mimo że jest znany ze swojej wybuchowości, to jedynie kręcił z niedowierzaniem głową i chował twarz w dłoniach.

Czytaj też:
Wpadka prezenterki BBC. Nie wiedziała, że kamera wciąż ją nagrywa
Czytaj też:
Katarzyna Figura zagra Magdę Gessler? Tabloid ujawnia zaskakujące informacje

Źródło: WPROST.pl / TVP