Recenzja serialu „Sortownia”. Surowy i świeży thriller, który pochłonie widzów
Artykuł sponsorowany

Recenzja serialu „Sortownia”. Surowy i świeży thriller, który pochłonie widzów

„Sortownia”
„Sortownia” Źródło:Polsat
Na Polsat Box Go zadebiutował nowy polski serial „Sortownia” z Andrzejem Chyrą w głównej roli. Tytuł już można określić jednym z najlepszych tego roku – jest surowo, świeżo i płynnie, a na ekranie możemy oglądać popis aktorskich umiejętności.

Zacznijmy jednak od twórców, bo nie brakuje tutaj świetnych nazwisk. Za kamerą stanęła Anna Kazejak, znana z takich tytułów jak „Szadź”, „Fucking Bornholm”, „Nieobecni”, „Bez tajemnic”, „O mnie się nie martw” czy „Obietnicy”. Scenariusz napisali Wiktor Piątkowski („Wataha”, „Wotum nieufności”, „Wojenne dziewczyny”), Monika Powalisz („Belfer”, „Zadra”, „Matecznik”), Michał Wawrzecki (wszystkie części serialu „Chyłka”) i Joanna Kozłowska („Wojenne dziewczyny”, „Święta inaczej”). Za zdjęcia odpowiada Piotr Niemyjski, który ma w swoim dorobku artystycznym takie tytuły jak „Zachowaj spokój”, „Układ”, „Rysa”, „Wyrwa” czy „Ultraviolet”.

Oglądając „Sortownię” widać, że jej twórcy konsekwentnie realizują wspólny plan. Od zdjęć, po dialogi, ujęcia i klimat, wszystko jest spójną całością, którą widz może naturalnie przyswoić. W tym jednak niemałą rolę gra także, o czym wstyd byłoby zapomnieć, muzyka skomponowana do produkcji przez Michała Kusha, wielokrotnie nominowany do Fryderyków artysta, którego kompozycje usłyszeć mogliśmy ostatnio także w filmie „Johnny”.

Serial opowiada o warszawskim Szpitalnym Oddziale Ratunkowym, do którego trafiają najcięższe przypadki. Jego szefem jest doktor Jacek Woliński (w tej roli Andrzej Chyra), wspierają go pielęgniarki: Beata (Izabela Dąbrowska) i Maja (Olga Sarzyńska) oraz nowo zatrudniona lekarka Olga (Jaśmina Polak).

Równocześnie toczą się jednak jeszcze dwie inne historie, które łączą się z naszym głównym bohaterem. Widzowie poznają mroczny świat nocnego klubu go-go, w którym pracuje pochodząca z Ukrainy Nicole (Olga Goldys) i jej syn Igor (Konrad Kąkol). Obydwoje próbują wyjść na prostą po tym, jak trafili do Polski i spłacić opiewający na kilkadziesiąt tysięcy złotych dług właścicielce lokalu, bezwzględnej i pozbawionej empatii, nastawionej wyłącznie na zarobek Reni (Ilona Ostrowska). Ponadto z odcinka na odcinek wprowadzana jest postać Justyny (Natalia Jędruś), córki naszego głównego bohatera, która od 19 lat nie miała z nim kontaktu.

Każdy z nas usłyszał kiedyś zdanie typu: „Nie mów (w tym miejscu wymień imię kogoś bliskiego), po co ma się denerwować”. Człowiek często chce ochronić swoich przyjaciół, rodzinę, słabszych czy wrażliwszych, przed niepotrzebnym złem, które nas otacza. Tłumaczymy to sobie wyższym celem – to pomoże ustrzec kogoś przed surowością świata, smutną prawdą czy choćby niepotrzebnym – w naszym mniemaniu – stresem. To ludzkie, wielu z nas stanęło przed takim wyborem, dlatego też rozumiemy tego typu postępowanie.

Główny bohater tej opowieści jest dobrym człowiekiem, czego broni też konsekwentnie w wywiadach sam Andrzej Chyra. Chociaż od początku wiemy, że życie nieźle go pokiereszowało, co dało mu prawdopodobnie ogromną siłę, by robić to, co robi – chce pomagać innym, tym najcięższym przypadkom, bo mało co już go przeraża. Nasz główny bohater nie wierzy w to, że świat jest sprawiedliwy, dawno pozbył się złudzeń i nie koloryzuje rzeczywistości.

Jasne jest, że kiedyś ktoś jego sielankowe życie zrównał z ziemią. Dlatego też on, być może chcąc ustrzec innych dla ich dobra i w miarę swoich możliwości, zaczyna bawić się w Boga na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym, gdzie pracuje. Nasz główny bohater wie najlepiej, ile warte jest ludzkie życie, ale wie też, jak wiele osób nie zdaje sobie z tego sprawy, ma za nic innych, posuwa się do okropnych czynów, wierząc, że są bezkarni. „Jak człowiek takie rzeczy słyszy, to w ogóle się zastanawia, czy warto takich ratować” – mówi pielęgniarka Beata w jednym z odcinków serialu. Proste zdanie definiujące ludzką naturę.

Jacek Woliński któregoś dnia postanawia przestać być biernym obserwatorem zgnilizny, na którą patrzy każdego dnia. Posuwa się do ekstremum, pozbawia życia pacjenta, który – jego zdaniem – nie ma szans na to, aby stać się dobrym człowiekiem, wcześniej jednak skrupulatnie badając jego charakter i oceniając to, czy żałuje za grzechy. Nasz główny bohater nigdy nie zabija dla frajdy – zawsze chce komuś pomóc, jednak w końcu zderza się z rzeczywistością – nie jest nieomylny i musi potem nieść na swoich barkach ten krzyż. Odebrał życie ofierze, a nie katowi.

Niezachwiane poczucie, że trzeba ratować absolutnie każdego ma natomiast Olga, grana przez Jaśminę Polak. Wiemy, że nowa lekarka na SOR trafiła po jakiejś przykrej historii, która wydarzyła się w jej poprzednim miejscu pracy – prywatnym szpitalu. Nie wiemy natomiast, dlaczego zdecydowała się aż tak ukarać samą siebie za błędy. Na początku praca na oddziale ratunkowym jest dla niej przerażającym doświadczeniem, zmaga się z atakami paniki i decyzyjnością, trudno jej podjąć jakiekolwiek działanie, chociaż ma na ten temat niezbędną wiedzę. Z odcinka na odcinek zauważamy jednak jej metamorfozę – w końcu staje się świetnym strategiem na SOR i choć nie zapomina o swoich ułomnościach, przekłuwa to w atut, stając się zarówno pewną siebie, jak i zdającą sobie sprawę ze swoich ludzkich mankamentów lekarką. Wiemy jednak, że coś przed nami kryje, a na szpitalnych korytarzach huczy od plotek, które w końcu ją dopadną.

Galeria:
„Sortownia”. Zdjęcia z nowego serialu Polsat Box Go

Nicole, pracownica klubu go-go, która musiała uciekać z Ukrainy wraz ze swoim synem Igorem po tym, jak wybuchła tam wojna, ma ciekawą relację z naszym głównym bohaterem. Nie jest to do końca związek romantyczny, nie jest też oparty tylko na cielesności. Wydaje się, że ta dwójka znalazła się, bo była sobie nawzajem potrzebna. I chociaż zdawać by się mogło, że to Nicole ma bardziej pod górkę, możemy zobaczyć jasno, że ich życia wiele łączy. Serial niesie w tym miejscu naukę – nic nas nie definiuje tak jak to, jak postępujemy i jaki mamy stosunek na co dzień do innych, a już na pewno nie wykonywana na co dzień praca.

Kolejną ważną bohaterką serii jest Justyna, córka Jacka Wolińskiego. Zjawia się nagle, jest niczym najgorszy koszmar każdego rodzica, ale to w rzeczywistości również pokiereszowane dziecko, któremu brakowało w życiu i matki i ojca. Na wszelkie sposoby próbuje zbliżyć się do Wolińskiego, który nie widział jej przez 19 lat. Ale nie za blisko. Wie doskonale, jak i my, oglądając serial, że jeżeli jej ojciec okazałby się okropną osobą, zabolałoby ją to tak, że mogłaby tego nie przeżyć. Stosuje zabiegi, żeby zwrócić na siebie jego uwagę, posuwając się do naprawdę złych moralnie rzeczy. Co stało się tej dziewczynie, kim ona jest i czy na pewno możemy jej ufać? Nie wiadomo, ale z pewnością również dlatego jej postać jest tak interesująca.

Serial „Sortownia” jest jak długi, dobry thriller, który trzyma nas cały czas w niepewności. Widzimy, co dzieje się na ekranie, jednak nikt magicznie nie podaje nam na tacy całej historii życia danej postaci – odkrywamy ją równocześnie z bohaterami, którzy zderzają się ze sobą na ekranie. Jest to bardzo interesujący, nieszablonowy zabieg, coś, jak poznawanie ludzi, tworzenie relacji z tymi osobami. To perspektywa dzięki której widz czuje się szanowany i doceniony, a to w dzisiejszych serialach niestety bardzo rzadkie.

Świetnie ogląda się dobrych aktorów na ekranie i nikt nie jest tutaj zbędny. Klimat serialu jest dopracowany, ale nie daje wrażenia wymuszonego. Jest naprawdę świeżo, interesująco i piekielnie ciekawie. Polecam!


Serial „Sortownia”, liczący 8 odcinków, można oglądać w serwisie Polsat Box Go. W pakiecie Polat Box Go Premium w piątek 16 czerwca pojawiły się pierwsze dwa odcinki serii. Następne będą publikowane, w kolejne piątki.

Źródło: WPROST.pl