Daukszewicz mówi o kulisach swojego odejścia ze „Szkła Kontaktowego”. „Bajek nigdy za dużo”

Daukszewicz mówi o kulisach swojego odejścia ze „Szkła Kontaktowego”. „Bajek nigdy za dużo”

Krzysztof Daukszewicz
Krzysztof Daukszewicz Źródło:Newspix.pl / TEDI
Krzysztof Daukszewicz w stanowczy sposób skomentował swoje odejście ze „Szkła kontaktowego”. Odniósł się do wypowiedzi Magdaleny Środy i Renaty Kim.

W połowie maja Krzysztof Daukszewicz na antenie „Szkła kontaktowego” zadał pytanie, które wywołało burzę. W odcinku, o którym mowa, najpierw wyemitowano wypowiedzi polityków PiS na temat kobiet i osób transpłciowych. Chwilę później prowadzący mieli połączyć się z Piotrem Jaconiem, który jest ojcem transpłciowego dziecka. – A jakiej płci on dzisiaj jest? – zapytał nagle Krzysztof Daukszewicz. Piotr Jacoń najpierw opuścił wzrok, a potem rzucił karcące spojrzenie w stronę prowadzących.

Wydarzenie odbiło się szerokim echem w mediach. Stacja TVN wydała oświadczenie, Daukszewicz przeprosił i wielokrotnie wyjaśniał swoje słowa. „Zarzucano mi, że zażartowałem z Piotra Jaconia mówiąc, „jaką on ma dzisiaj płeć”, a ja trawestowałem słowa Kaczyńskiego„ – pisał. Mimo to miejsce satyryka w programie, zajął Mariusz Kałamaga. A teraz poznaliśmy kulisy tych ruchów.

Daukszewicz: Jeszcze się nie urodził taki pan Jacoń, który by ze mnie zrobił trans i homofoba

Krzysztof Daukszewicz w nowym wpisie informuje, że ostatecznie pożegnał się ze „Szkłem Kontaktowym”, ponieważ zaproponowano mu „żebym się w nim pojawiał mniej więcej tak jak Jerzy Iwaszkiewicz z »Uszanowaniem Państwu«”.

„Powiedziałem, że odchodzę, ponieważ taka obecność w programie mnie nie interesuje. Dzisiaj czuję się tak silny, jak Mołdawia po meczu z Polską, więc po przeczytaniu wszystkich ataków na moją osobę, oświadczam, że jeszcze się nie urodził taki pan Jacoń, który by ze mnie zrobił trans i homofoba. Obawiam się jednak, że w legendzie zwolenników pana redaktora, pojawi się pewnego dnia narracja, że feralnego dnia w Szkle Kontaktowym – to Jarosław Kaczyński pierd*** głupoty o transpłciowości powoływał się na wypowiedź Krzysztofa Daukszewicza. Bawcie się dobrze, ponieważ bajek nigdy za dużo” – stwierdził satyryk.

facebook

Na koniec wpisu Daukszewicz dodał, że „szczególne ukłony śle” Magdalenie Środzie i Renacie Kim, które wymyślają na jego temat fantazje.

Co o Daukszewiczu mówiły Środa i Kim?

Przypomnijmy, Magdalena Środa skomentowała słowa Daukszewicza jeszcze w maju w rozmowie z „Faktem”. – To niewłaściwe zachowanie. Pytaniem jest jednak, na ile zasady właściwego zachowania obowiązują w programach satyrycznych, czy tam nie można ich traktować nieco luźniej? Ale zasadniczo Daukszewicz zrobił żart motywowany transfobią, żart konserwatywnego pryka – mówiła.

Renata Kim, szefowa działu Społeczeństwo „Newsweeka”, oceniła słowa satyryka także w maju w rozmowie z portalem Wirtualne Media. – Uważam, że osoba, która powiedziała coś takiego, nawet jeśli przeprosi, przyrzeknie poprawę to nie zmienia faktu, że pod spodem transfobia w niej tkwi. Uwierzyłabym w przemianę, gdyby pan Daukszewicz poszedł na spotkanie o transpłciowości organizowane przez Piotrka Jaconia, zgłosił się jako wolontariusz do fundacji Transfuzja i tam nauczył się wszystkiego, czego potrzebuje i zamówił książki o transpłciowości, a jest ich sporo w Polsce – stwierdziła.

Czytaj też:
Najlepiej oceniane seriale na Netflix z 2023 roku. To warto oglądać
Czytaj też:
QUIZ z wiedzy ogólnej dla bystrzaków! Sprawdź się!

Źródło: WPROST.pl / Wirtualne Media, Fakt