Brytyjski dziennik „The Sun” nagłośnił sprawę zarzutów wobec czołowego prezentera BBC, który od 2020 roku miał płacić za intymne zdjęcia 17-letniej wówczas osobie. W maju 2023 roku matka ofiary złożyła pierwszą skargę do BBC, a na początku lipca pojawiły się kolejne zarzuty.
Prezenter BBC sponsorował zakup nielegalnych środków
Bliscy poszkodowanej osoby poinformowali, że nielegalnie pozyskiwane pieniądze przeznaczała na zakup narkotyków. „Obwiniam tego człowieka z BBC za zniszczenie życia mojego dziecka (...) Zabranie niewinności mojego dziecka i przekazanie pieniędzy na kokainę, która mogła je zabić” – czytamy w „The Sun”.
Matka młodej osoby podkreśla, że nie zależy jej na zadośćuczynieniu finansowym. „Wszystko, czego chcę, to żeby ten mężczyzna przestał płacić mojemu dziecku za zdjęcia o charakterze erotycznym i przestał finansować nałóg narkotykowy mojego dziecka” – czytamy w artykule. Kobieta informuje również, że zwróciła się ze sprawą do redakcji dziennika, ponieważ po złożeniu pierwszej skargi nikt z BBC się z nią nie skontaktował.
BBC nie podaje nazwiska prezentera
Dyrektor generalny BBC Tim Davie wydał oświadczenie, w którym zadeklarował, że wszelkie oskarżenia traktuje niezwykle poważnie. „Jest to złożony i szybko zmieniający się zestaw okoliczności, a BBC pracuje tak szybko, jak to możliwe, aby ustalić fakty w celu właściwego poinformowania o odpowiednich dalszych krokach” – czytamy w komunikacie. Jednocześnie Davie podkreślił, że w tak delikatnej sprawie stacja musi działać nie tylko uczciwie, ale też ostrożnie.
W oświadczeniu poinformowano także o zawieszeniu oskarżanego prezentera, jednak nie podano jego danych. Kilku znanych dziennikarzy BBC publicznie ogłosiło, że nie są powiązani ze sprawą i będą dochodzić swoich praw w kwestii pomówień, których masowo dopuszczają się internauci.
Stacja BBC na bieżąco przekazuje informacje o nowych doniesieniach w tej sprawie. „Przy takich historiach dziennikarze BBC News traktują BBC w taki sam sposób, jak każdą inną organizację, o której informuje serwis” – czytamy na stronie nadawcy. Zaznaczają jednak, że w celu uzyskania oficjalnego stanowiska – podobnie jak inne redakcje – muszą kontaktować się z biurem prasowym.
twitterCzytaj też:
Werbowała niewolnice seksualne dla szefa sekty. Gwiazda „Smallville” wyszła z więzieniaCzytaj też:
Jakub Moder w trudnej sytuacji. Brytyjski dziennikarz wyjaśnia