Elżbieta Romanowska wspomina początki w „Nasz Nowy Dom”. „Nie radzę sobie do końca”

Elżbieta Romanowska wspomina początki w „Nasz Nowy Dom”. „Nie radzę sobie do końca”

Elżbieta Romanowska
Elżbieta Romanowska Źródło:Newspix.pl
Elżbieta Romanowska udzieliła wywiadu i opowiedziała o pracy na planie „Nasz Now Dom”. Następczyni Katarzyny Dowbor przyznała, że rozpłakała się już pierwszego dnia na planie.

Elżbieta Romanowska po 10 sezonach budowlanego show „Nasz Nowy Dom” na miejscu prowadzącej zastąpiła Katarzynę Dowbor. Gwiazda początkowo musiała mierzyć się z dużym hejtem, ale nie poddała się i teraz chętnie relacjonuje prace na planie programu.

Elżbieta Romanowska stresowała się posadą w „Nasz Nowy Dom”

Gwiazda nie ukrywała, że wejście na plan i dołączenie do zgranej ekipy nie było dla niej łatwe i początkowo mocno się stresowała. Romanowska zdradziła jednak, że nie było tak źle, jak zakładała, że może być. – Jakoś tej różnicy tak nie czuję, chyba strach miał wielkie oczy. Praca jest bardzo ciężka, ja bardzo podziwiam chłopaków, oni w bardzo krótkim czasie dokonują naprawdę ekstremalnych rzeczy – dodała.

Przyznała, że ma poczucie, że to ona dołącza do grupy i ma świadomość, że to ona w pewien sposób musi się dopasować. – To jest zgrana ekipa, współpracująca ze sobą od 10 lat i ja jestem takim jednym elementem tej całej układanki. Takim puzzlem, który jak nie będzie pasował, to przez to układanka nie będzie kompletna. Mam nadzieję, że nie zawiodę, że będzie to coś nowego, ale równie wartościowego – martwiła się wówczas aktorka.

Elżbieta Romanowska opowiedziała o pierwszym projekcje w „Nasz Nowy Dom”

Teraz znów zdradziła kilka szczegółów o tym, jak radzi sobie podczas pracy nad nowymi odcinkami „Nasz Nowy Dom”. Jak się okazuje, to nie zyskanie sympatii reszty ekipy było największym wyzwaniem, a historie uczestników, którym stacja Polsat odmienia życie. – Nie ma co ukrywać, jestem bardzo emocjonalna i nie radzę sobie do końca. Pamiętam pierwszy dzień pracy. Poznałam pierwszą rodzinę i pierwszą osobą, która się rozpłakała byłam ja – wspominała.

W wywiadzie dla portalu Deccoria przyznała, że nie uważa tego za wadę, a za atut. – Nie ma co zgrywać chojraka i udawać, że nas to nie rusza. Jesteśmy tylko ludźmi, a za naszymi bohaterami stoją niejednokrotnie trudne historie i dramaty. Takie jest życie, ja taka jestem, to wszystko jest prawdziwe. I mam nadzieję, że dla naszych bohaterów to wspólne przeżywanie będzie kolejnym dowodem, że jesteśmy z nimi całym sercem – podsumowała.

Czytaj też:
Elżbieta Romanowska skorzystała z basenu mimo braku kostiumu. Pochwaliła się tym na Instagramie
Czytaj też:
Paweł Królikowski miał nieślubnego syna? Żona aktora odmawia komentarza

Opracowała:
Źródło: Wprost / Deccoria