Informacja o śmierci Angusa Clouda pojawiła się 31 lipca 2023 roku. Zmarł w wieku 25 lat w swoim domu rodzinnym w Oakland w amerykańskim stanie Kalifornia. Aktor zaledwie tydzień wcześniej pochował swojego ojca, o czym napisała jego rodzina we wspólnym oświadczeniu po śmierci Clouda.
W najnowszym poście, zamieszczonym na Facebooku, mama aktora Lisa Cloud McLaughlin odrzuciła spekulacje o tym, że on sam pozbawił się życia.
„Chociaż mój syn był pogrążony w głębokim smutku z powodu przedwczesnej śmierci ojca... jego ostatni dzień był radosny. Mówił o tym, że zamierza pomóc swoim siostrom utrzymać się na studiach, a także o pomocy emocjonalnej i finansowej swojej mamie. Nie miał zamiaru zakończyć swojego życia” – podkreśliła kobieta. „Kiedy przytuliliśmy się na dobranoc, powiedzieliśmy sobie, jak bardzo się kochamy, a on rzucił, że spotkamy się rano” – napisała.
„Euforia” uczciła pamięć Angusa Clouda
Teraz pamięć aktora postanowili uczcić producenci serialu „Euforia”. Gdy widzowie odtworzą odcinek pilotażowy „Euforii” na HBO Max lub pierwszy epizod drugiego sezonu serialu, zobaczą czarno-białe zdjęcie aktora z napisem: „Pamięci Angusa Clouda 1998-2023”.
W serialu „Euforia” Angus Cloud wcielał się w Fezco, dilera narkotyków. Grał u boku gwiazd takich jak Zendaya, Sydney Sweeney, Hunter Schafer czy Alexa Demie. Śmierć 25-latka wstrząsnęła jego współpracownikami.
„Jesteśmy niesamowicie zasmuceni wiadomością o odejściu Angusa Clouda. Był niezwykle utalentowanym i ukochanym członkiem rodziny HBO i »Euphoria«. Składamy najszczersze kondolencje jego przyjaciołom i rodzinie w tym trudnym czasie” – przeczytać można było na oficjalnych profilach „Euforii” w mediach społecznościowych.
Czytaj też:
Tabloid ujawnia zaskakujące kulisy rozstania Dody i Dariusza PachutaCzytaj też:
To oglądają Polacy na Netflix. TOP 10 filmów