Maciej Miecznikowski mierzy się z poważną chorobą. Zaapelował do Polaków

Maciej Miecznikowski mierzy się z poważną chorobą. Zaapelował do Polaków

Maciej Miecznikowski
Maciej Miecznikowski Źródło:Instagram / maciejmiecznikowski
Maciej Miecznikowski przeszedł wiele operacji, a problemy ze słuchem utrudniają mu życie. Muzyk zaapelował do Polaków.

Maciej Miecznikowski zdobył sławę na początku lat 2000. Wówczas z grupą Leszcze wylansował wiele hitów, które wówczas nucili wszyscy. To: „Kombinuj, dziewczyno” czy „Ta dziewczyna”. Później swoich sił spróbował jako prezenter telewizyjny. Przez cztery lata prowadził teleturniej „Tak to leciało”. Obecnie występuje na wielkich scenach w różnych miastach i wciąż ma oddaną rzeszę fanów.

Maciej Miecznikowski straci słuch? Muzyk mierzy się z poważną chorobą

Niestety w rozmowie z Plejadą przekazał smutne wieści. Jak się okazało, muzyk od lat choruje na otosklerozę. To schorzenie prowadzi do problemów ze słuchem.

— Ciągle występuję, więc nie jest tak źle, bo ten słuch jest niezbędny w moim zawodzie rzeczywiście. Jestem pod dobrą opieką prof. Skarżyńskiego i Instytutu Słuchu. Także jestem w najlepszych rękach. Jeszcze chcę podkreślić, że my w Polsce naprawdę mamy wysoki poziom, jeśli chodzi o leczenie słuchu. Gdyby ktoś z państwa miał coś takiego, podejrzewał, że coś jest nie tak, to można się zgłaszać — naprawdę można wiele zrobić. Uczą się u nas całe zastępy lekarzy z zagranicy – powiedział podczas rozmowy.

W dalszej części przyznał jednak, że największy dyskomfort spotyka go podczas rozmów – szczególnie z kobietami. – Słuch muzyczny to jest jednak coś zupełnie innego. To jest taki słuch wewnętrzny, który jest troszkę inaczej skorelowany z resztą ciała, ale gorsze są rozmowy. Jest taki rodzaj głosu u niektórych ludzi, że ja muszę się naprawdę wsłuchiwać, szczególnie kobiety to taki tembr głosu, że tak muszę naprawdę się wysilić — co dana osoba chce powiedzieć – dodał.

Lider zespołu Leszcze podkreślił, że w każdej sytuacji próbuje nie narzekać. – Ale z tym słuchem muzycznym, to wydaje mi się, że nawet trochę lepiej, bo nie potrzebujemy takich odsłuchów, bo bardziej się uwrażliwiliśmy na to, co się dzieje wokół nas. Także ja jakoś nie narzekam i sobie radzę. W ogóle to taka chyba też dla wszystkich rada, że jak coś jest nie tak, to można to też zamienić na plus. Ja staram się tak robić — podsumował.

Czytaj też:
Katarzyna Grochola wyznała, jak się czuje. „Będę żyć”
Czytaj też:
Izabela Janachowska trafiła do szpitala. „Stan zagrażający życiu”

Opracowała:
Źródło: Wprost / Plejada