Trzecia Droga ma plan naprawy TVP. „Tego pytania nie zadali, a szkoda”

Trzecia Droga ma plan naprawy TVP. „Tego pytania nie zadali, a szkoda”

Szymon Hołownia w nagraniu
Szymon Hołownia w nagraniu Źródło:X / @szymon_holownia
Szymon Hołownia z Trzeciej Drogi opowiedział wyborcom, jaki jego ugrupowanie ma plan na naprawę mediów publicznych. Reprezentant trzeciej Drogi wykorzystał przykład z ostatniej debaty.

Debata TVP zdaniem wielu komentatorów potwierdziła całą krytykę, jakiej poddawane są media publiczne za rządów Prawa i Sprawiedliwości. Uderzające były zwłaszcza pytania z tezą, stawiające pod znakiem zapytania stacji i dziennikarzy prowadzących program.

Hołownia o TVP: Zaorać partyjną machinę propagandową

Szymon Hołownia zwrócił uwagę, że wśród pytań mogło pojawić się jedno o samą Telewizję Polską. „Tego pytania nie zadali, a szkoda. Na TVP też mamy plan. Kolejna debata nie może tak wyglądać” – pisał na Twitterze. – Po tym, co PiS zrobił w TVP, zmiany muszą być głębokie – zaznaczył polityk.

– Cała partyjna machina propagandowa w TVP musi zostać zaorana, a następnie w to miejsce powstaną nowe,prawdziwe media publiczne. Już nigdy więcej telewizja publiczna nie będzie służyć jednej partii – obiecywał Hołownia.

Trzecia Droga ma pomysł na zastąpienie abonamentu

Z nagrania zamieszczonego w mediach społecznościowych dowiedzieliśmy się też o ukróceniu rażących praktyk. – Koniec z trzema miliardami rocznie z naszych pieniędzy. Koniec z abonamentem. Koniec z Radą Mediów Narodowych. I koniec z propagandą przypominającą czasy komuny! – wyliczał lider Polski 2050.

– Oczyścimy TVP z wpływów polityków. Sprawimy, że szefowie mediów publicznych będą powoływani w jawnych konkursach. Sfinansujemy te media z funduszu odpisów podatkowych, pobieranych od gigantów cyfrowych, działających w Polsce – mówił dalej.

Wzmocnimy publiczne media lokalne, niezależne od centrali w Warszawie. Media publiczne będą służyć wszystkim Polakom, a nie tylko rządzącej partii! A wszyscy funkcjonariusze PiS-u, którzy zrobili z TVP tubę propagandową władzy, będą rozliczeni – zapewniał polityk.

Bosak: Pytania były ustawione pod PiS

Podobnie Krzysztof Bosak z Konfederacji w rozmowie z Onetem ocenił, że debata może dać sporo do myślenia wyborcom. Podkreślił, że Mateusz Morawiecki i Donald Tusk byli skupieni wyłącznie na sobie i wzajemnych złośliwościach. – Pytania były ustawione pod PiS, to jest jasne – komentował.

Czytaj też:
Nowy spot PiS. Premier Morawiecki wraca do dwóch złotych pani Danuty
Czytaj też:
Tusk krytykowany za strój na debacie TVP. „Koszula jest okej, ale na weselu. Nad ranem”