Były „belkowy” TVP Info przerywa milczenie. Przepisywali to, co dostali od Pereiry i innych dyrektorów

Były „belkowy” TVP Info przerywa milczenie. Przepisywali to, co dostali od Pereiry i innych dyrektorów

Strajk Kobiet w Warszawie w relacji TVP
Strajk Kobiet w Warszawie w relacji TVP Źródło:TVP
Dawny pracownik TVP Info ujawnia, że wymyślanie treści „belek” nie należało do niego czy innych zatrudnionych ludzi. Dyrektorzy stacji przekazywali ich treści telefonicznie, a Samuel Pereira polecenia wysyłał... sms-em.

W TVP Info istnieją dwa rodzaje napisów, umieszczanych na ekranie – paski i belki. Pasek jest cieńszy, pełni rolę informacyjną, belka jest grubsza, często ma czerwone tło i ma funkcję publicystyczną. Bartosz Gonzalez, były „belkowy” stacji, w rozmowie z Wirtualną Polską ujawnił, jak wyglądała jego praca.

– Wszystko, co się ukazuje na antenie na belce, musi mieć akceptację, również zdjęcie belki z anteny musi być na polecenie – przekazał. Zapewnił, że sam nie wymyślał ich treści, bo za zmianę groziły kary, nawet w postaci zawieszenia. – Czasem dostawaliśmy teksty, które miały się pojawić tylko raz, czasem trafiał do nas zestaw belek przypisanych do konkretnego tematu, które miały się pojawiać na zmianę. Tak było np. w przypadku strajku kobiet – wyjaśnił.

Przypomnijmy, w 2020 roku Polacy wyszli na ulice w proteście po wyroku TK, zaostrzającym prawo aborcyjne. W październiku tego roku odbyła się też stolicy największa manifestacja pod hasłem "Marsz na Warszawę". W tym samym czasie w Polsce odnotowywane były rekordowe przyrosty nowych zakażeń koronawirusem. Telewizja Polska relacjonując protesty stworzyła w związku z tym szereg, uderzających w manifestujących pasków i belek. Widzowie mogli się z nich dowiedzieć m.in. że „demonstracje to bomba biologiczna”, a nad manifestującymi „unosiła się chmura wirusowa”. Protestujący zostali także określeni mianem „siewców śmierci”.

Galeria:
Strajk Kobiet w Warszawie. Tak wyglądały paski w TVP Info

Samuel Pereira wysyłał treści belek i pasków w TVP Info sms-em

Według Gonzaleza to „dyrekcja” odpowiada za tworzenie pasków. – Przez długi czas człowiekiem, od którego dostawałem teksty, był Jarosław Olechowski. Ale naprawdę nie wiem, czy to on je wymyślał, czy to on je pisał, czy też dostawał je od kogoś z góry – przyznał dziennikarz.

Mężczyzna tłumaczy, że charakterystyczne były belki tworzone przez Samuela Pereirę. – Jego teksty miały bardzo często kropkę w środku. Na początku bardzo mnie to śmieszyło: w tytule prasowym nie ma przecież kropki, to jedno zdanie czy równoważnik zdania – przyznał. – Pereira, który uchodzi za „asa wywiadu”, polecenia i belki wysyłał SMS-em, zostawiając dowód swoich działań. Nikt inny z dyrektorów tego nie robił, polecenia zwykle przekazywano ustnie przez telefon wewnętrzny na biurku – ujawnił.

Nagranie „Jak oni kłamią?” ważniejsze niż tłumaczenie na język migowy

Były pracownik TVP Info przytoczył także decyzję Pereiry, która najbardziej go zszokowała. Jak mówi, na wiele tygodni zniknęło tłumaczenie „Teelexpresu” na język migowy. Potem okazało się, że studio, które było do tego przeznaczone, wykorzystywano na nagrania do programu „Jak oni kłamią?”, uderzającego w TVN.

– Krótko mówiąc: Pereira wolał przygotowywać propagandowy program, który bije w politycznych przeciwników niż realizować misję w postaci tłumaczenia popularnego programu informacyjnego na język migowy – stwierdził.

Były „belkowy” przyznał, że wielu pracowników TVP w kuluarach żartuje z PiS i kpi z dyrekcji. – Musi być jakiś wentyl, bo ludzie tam wymiękają. Coraz więcej osób leczy się psychiatrycznie. Cynizm ma swoje granice – powiedział Gonzalez.

Źródło: WPROST.pl / Wirtualna Polska