Znana z „Gogglebox. Przed telewizorem” Sylwia Bomba zamieściła w sieci wideo stworzone w ramach współpracy z producentem zabawek, w którym wystąpiła też jej 5-letnia córka Antosia. Dziewczynka, wystylizowana na dorosłą kobietę, zmierza na nagraniu do salonu kosmetycznego. Tam czeka na nią jej mama, która udaje, że robi jej tipsy.
„Nic nie sprawia takiej radości jak zabawa w dorosłą Mamę. Wizyta w salonie kosmetycznym dla małej damy to prawdziwa przygoda! Podczas zamiany ról bawiliśmy się wyśmienicie” – napisała w opisie Sylwia Bomba.
Film zamieszczony przez celebrytkę, który miał być w zamyśle humorystycznym przedstawieniem tematu, niestety wywołał lawinę hejtu, który zmusił Bombę do zablokowania możliwości dodawania komentarzy pod postem.
Sylwia Bomba dostaje groźby. Odpowiedziała na hejt
Sylwia Bomba zmuszona była odpowiedzieć na hejt. Zapewniła, że jej córce nie działa się absolutnie żadna krzywda i na co dzień kradnie jej buty. Ujawniła też, że w związku z „clckbaitowymi” tytułami w mediach, dostaje pogróżki, więc musiała skierować sprawę do prawników.
– Dostaję groźby od ludzi, więc sprawa nie jest taka sobie niewinna, na jaką wygląda. Poza tym na planie zdjęciowym były cztery osoby ze mną, była właścicielka salonu, była moja asystentka i operator kamery. Każda z tych osób może poświadczyć, że Antosi nie działa się krzywda, a kręcenie tej rolki było dla niej wspaniałą zabawą – zaznaczyła.
Podkreśliła też, że nie zamierza udzielać więcej wywiadów portalom, które skorzystały na hejcie, z jakim się mierzyła. – Żaden portal, który napisał chamski clickbait, stworzony z komentarza jakiegoś człowieka, który mnie nigdy nie widział w roli matki przez jedną sekundę, nigdy więcej absolutnie nie dostanie ode mnie żadnego wywiadu – powiedziała.
Czytaj też:
Sylwia Bomba mierzy się z falą krytyki. Wszystko przez filmik z córkąCzytaj też:
Sylwia Bomba: Nie wszystko w życiu musi mieć intelektualny wymiar. Cieszę się, że mogę bawić Polaków