Tede wściekły na WOŚP. Fundacja chciała, żeby zapłacił podatek. „Kur** to się nie wydarzy”

Tede wściekły na WOŚP. Fundacja chciała, żeby zapłacił podatek. „Kur** to się nie wydarzy”

Raper TEDE przed budynkiem Telewizji Polskiej na Woronicza
Raper TEDE przed budynkiem Telewizji Polskiej na Woronicza Źródło:WPROST.pl
Raper Tede, który od lutego pracuje w Kanale Zero, opowiedział o swoich doświadczeniach z Wielką Orkiestrą Świątecznej Pomocy. Nie przebierał w słowach.

Tede to jeden z najbardziej znanych raperów w Polsce – jego albumy rozeszły się w ponad 300 tys. egzemplarzy. Jest również założycielem wytwórni Wielkie Joł i przedsiębiorstw Textylia i Trykot TDK.

W grudniu 2023 roku raper pojawił się pod budynkiem i w swoich mediach społecznościowych relacjonował nastroje sprzeciwiających się nowych rządów w TVP ludzi. Niedługo później Krzysztof Stanowski, który ruszał właśnie ze swoim Kanałem Zero, ogłosił, że Tede będzie jednym z prowadzących format. Tede prowadzi między innymi „Pobudkę!” na zmianę z Moniką Goździalską lub Izabellą Krzan.

W jednym z odcinków programu, Izabella Krzan opowiadała, jakie podejście do Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy miała stacja, dla której pracowała wcześniej, czyli Telewizja Polska. Niedługo później Tede udzielił wywiadu, w którym podzielił się z kolei swoją historią z fundacją .

Tede wystawił samochód na WOŚP. Tego chciała od niego fundacja

W 2009 roku raper przekazał na licytację WOŚP swój samochód – BMW7. Jak mówił, wart był on około 30 tysięcy, jednak wylicytowano go za 250 tysięcy złotych.

– Jurek Owsiak mówił na jakiejś konferencji, że raper Tede przekazał samochód – BMW7 oddaje, to robi wrażenie. Ten gościu wylicytował samochód i na szczęście wylicytował i nie mógł za niego zapłacić. Wylicytował go za 250 tys. złotych. Realna wartość rynkowa to wtedy jakieś 30 tys. złotych – wyjaśnił.

Po zakończeniu aukcji, Tede otrzymał jednak dokumenty od fundacji, z których wynikało, że musi zapłacić 19 procent podatku dochodowego od tej kwoty, czyli około 50 tysięcy złotych. Raper postanowił wycofać się z całej akcji.

– I uważajcie, co się dzieje. WOŚP przychodzi do mnie „Dzień dobry panie Jacku, tu ma pan podatek dochodowy 19procent od tej kwoty do zapłacenia”. Chodziło o to, żebym zapłacił 50 tysięcy złotych jeszcze dając samochód, więc powiedziałem „kur** to się nie wydarzy”. Nie ma mowy, na takie złodziejstwo się nie godzę – opowiadał.

Czytaj też:
WOŚP z ogromnym sukcesem. Jurek Owsiak ogłosił wynik zbiórki
Czytaj też:
Izabella Krzan nie owija w bawełnę na Kanale Zero. Opowiedziała o stosunku TVP do WOŚP