"Carey Mulligan – fascynujący bałagan"

"Carey Mulligan – fascynujący bałagan"

Dodano: 
kadr z filmu "Kraina Wielkiego Nieba" (2018)
kadr z filmu "Kraina Wielkiego Nieba" (2018) Źródło: m2Films
Od czasu światowej premiery na Festiwalu w Sundance krytycy są zgodni co do tego, że choć „Kraina wielkiego nieba” to trzy genialne kreacje aktorskie, sercem filmu jest Carey Mulligan. Aktorka tworzy poruszająco szczery i wielopłaszczyznowy portret kobiety, która ma już dość udawania bycia idealną żoną i postanawia uwolnić się z pozornie tylko szczęśliwego związku.

Sytuacje, w których mająca na koncie dziesiątki nagród i nominacji aktorka dzwoni do debiutującego reżysera podziękować mu za zaszczyt, jakim jest propozycja zagrania w jego pierwszym filmie – i to półtorej godziny po otrzymaniu scenariusza – należy do rzadkości. A tak właśnie było w przypadku „Krainy wielkiego nieba”, o czym opowiada sama Mulligan. „Znam Paula od lat i wiem, że wszystko, czego się podejmuje jako aktor, musi mieć w sobie autentyzm i szczerość” – wyznaje. „W przypadku jego własnego filmu nie mogło być inaczej. A mnie interesuje właśnie opowiadanie szczerych historii o prawdziwych kobietach, a nie o wyobrażeniu tego, czym kobiety są”.

To bohaterka, która stanowi wyzwanie. I właśnie to przyciągnęło do niej Mulligan. „Niewiele jest takich ról, jak rola Jeanette” – przyznaje aktorka. „Ona nie chce być lubiana i nie chodzi o to, żebyśmy ją lubili. Ona po prostu musi być sobą. Kino przyzwyczaiło nas, że kobiety zazwyczaj zachowują się stosownie. Kiedy widzimy w filmach, jak tracą kontrolę, lub zmagają się z codziennością, wydaje nam się to fałszywe, bo przyzwyczajono nas do tego, że kobieta jest zawsze perfekcyjna i może zrobić wszystko”.

kadr z filmu "Kraina Wielkiego Nieba" (2018)

Akcja "Krainy wielkiego nieba" rozgrywa się w amerykańskiej Montanie na samym początku lat 60. Jeanette staje w jednym szeregu z ikonicznymi bohaterkami filmowymi, które swoją osobowością rozsadzały od środka ówczesny model żony z przedmieść: od Geny Rowlands w filmach Johna Cassavetesa („Kobieta pod presją”), po Kate Winslet w „Drodze do szczęścia” Sama Mendesa, Juliette Moore w „Daleko od nieba” Todda Haynesa i „Godzinach" Stephena Daldry czy Cate Blanchett w „Carol” Todda Haynesa.

Autentyzm emocji i szczerość postaci Mulligan zachwyciły krytyków. „To najlepsza filmowa rola tego roku!” – zachwyca się Glenn Kenny z „The New York Times”. „Mulligan gra tu rolę swojego życia: jest jak dwie połówki tej samej kobiety. Choć na różne sposoby, to o niej tak naprawdę jest ten film” – stwierdza Danielle White z „Austin Chronicle”. „To kobieta, która wyprzedza swoją epokę, a powieść Forda, napisana 30 lat temu, rozgrywająca się 60 lat temu, jest poruszająco aktualna” – pisze o Jeanette recenzent „Time Out”, Alex Godfrey. „Zapomnijcie o idealnej Silnej Kobiecej Bohaterce – ta tutaj to fascynujący bałagan”. Rola Jeanette już przyniosła aktorce nominację do Independent Spirit Award.

Trzeba przyznać, że skomplikowane bohaterki to specjalność Mulligan. Miała zaledwie 24 lata, kiedy otrzymała nominację do Oscara za pierwszoplanową rolę w filmie „Była sobie dziewczyna”, gdzie wcieliła się w nad wiek dojrzałą, ambitną licealistkę, która zakochuje się w starszym od siebie mężczyźnie i ostatecznie okazuje się odważniejsza i mądrzejsza, niż on. Później przyszły role w filmach czołowych reżyserów: Nicolasa Winding Refna w „Drive” u boku Ryana Goslinga (za tę rolę otrzymała nominację do nagrody BAFTA); we „Wstydzie” Steve’a McQueena z Michaelem Fassbenderem (film przyniósł jej drugą nominację do nagrody Critic’s Choice) czy „Co jest grane, Davies?” braci Coen. Krytycy wychwalali również jej tytułową rolę w „Sufrażystce” i w nominowanej do 4 Oscarów produkcji Netflixa „Mudbound”.

„Przeżycia, jakim była dla mnie praca nad tym filmem, nie mogę do niczego porównać” – mówi o „Krainie wielkiego nieba” Mulligan. „To moja ulubiona rola i ośmielę się stwierdzić, że najlepsza, jaką udało mi się stworzyć”.

Czytaj też:
Wildlife - Cannes 2018

Carey Mulligan i Jake Gyllenhaal w zachwycająco pięknym debiucie reżyserskim Paula Dano, na podstawie bestsellerowej powieści „Wildlife” autorstwa laureata Nagrody Pulitzera, Richarda Forda.Jeanette (Carey Mulligan) i Jerry (Jake Gyllenhaal) są tylko z pozoru szczęśliwym małżeństwem. Właśnie przeprowadzili się do domu na przedmieściach, ale w nowym miejscu czekają na nich stare problemy. Jerry po raz kolejny woli uciec, niż zmierzyć się z trudnościami. Kiedy wyjeżdża na kilka miesięcy gasić niebezpieczne pożary lasów, Jeannette zostaje sama z dorastającym synem. Zagubiona kobieta wdaje się w romans, który jednak tylko na chwilę pozwala jej poczuć się dziewczyną, jaką była kiedyś – szaloną, atrakcyjną i pełną życia.

"Kraina wielkiego nieba" w kinach 7 grudnia!

Źródło: inf. prawsowa